Partner merytoryczny: Eleven Sports

Legia wietrzy spisek przeciwko sobie

Górnik specjalnie wystawił na mecz z Lechem rezerwowy skład i dostał srogie lanie od poznaniaków. Podobnie ma zrobić Wisła Kraków. Wszystko po to, aby Legia nie zdobyła mistrzostwa Polski. Przy Łazienkowskiej coraz głośniej mówi się o spisku wymierzonym w mistrzów Polski.

Orlando Sa (z lewej) walczy z Arielem Borysiukiem podczas meczu Lechia - Legia
Orlando Sa (z lewej) walczy z Arielem Borysiukiem podczas meczu Lechia - Legia/Adam Warżawa/PAP

Jeśli wsłuchać się w to, co mówią przy Łazienkowskiej, to można dojść do wniosku, że mamy do czynienia z kolejnym piłkarskim pokerem lub scenariuszem z finiszu rozgrywek z 1993 roku. Faktem jest, że Górnik wystawił przeciwko Lechowi mocno zmieniony skład i z wielką łatwością tracił kolejne gole. Nie spodobało się to Henningowi Bergowi.

- Oczywiście, że każdy trener może wystawić na boisko, kogo chce, ale to nie fair, kiedy wymienia się najlepszych zawodników na juniorów. W Anglii za takie coś na końcowym, decydującym etapie rozgrywek, są kary. To trochę dziwne, że Górnik i Śląsk dokonali tylu zmian. Nie wątpię, że chcieli wygrać, ale w takiej sytuacji jest to znacznie trudniejsze. Dziwię się, że nie było żadnych dyskusji na temat takich sytuacji. To nie w porządku na tym etapie rozgrywek - powiedział szkoleniowiec Legii po zremisowanym 0-0 meczu w Gdańsku.

Część mediów twierdzi, że przed meczem niektórzy kibice Górnika "zasugerowali" swoim piłkarzom, żeby nawet nie próbowali przeszkadzać Lechowi, bo trzeba zrobić wszystko, aby Legia nie zdobyła mistrzostwa. Jeśli to prawda, to zawodnicy z Zabrza do serca wzięli sobie te słowa, bo w środę Lech odniósł najłatwiejszą wygraną w lidze w tym sezonie.

Za potwierdzenien sympatii Górnika dla poznaniaków świadczyć ma też fakt, po kolejnych golach miejscowi kibice z radością skandowali "mistrz, mistrz Kolejorz".

Głos w tej sprawie zabrał nawet... były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. "Legia nie zasłużyła na mistrza. Ale patrząc jak Lech strzelał dziś bramki... No cóż, Górnik bardzo nie chciał, by korona powędrowała do W-wy" - napisał na Twitterze.

Teraz do zdobycia mistrzostwa Polski Lech potrzebuje już tylko wywalczyć punkt przed własną publicznością w meczu z Wisłą, która straciła już szanse na awans do europejskich pucharów. W Krakowie też słychać głosy, że Biała Gwiazda nie powinna psuć poznaniakom ich święta.

Spytany o to Paweł Brożek odpowiedział: - Mogę tylko obiecać, że pojedziemy do Poznania walczyć o jak najlepszy wynik. Pokazywaliśmy w tym sezonie, że potrafimy zaskakiwać w różnych momentach. Chcielibyśmy fajnie pożegnać się z tym sezonem i przywieźć z Poznania korzystny wynik. Zobaczymy jak będzie.

Krzysztof Oliwa

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem