Legia Warszawa - Zawisza Bydgoszcz 2-0 w 28. kolejce Ekstraklasy
Choć nie było łatwo, to jednak się udało. Legia Warszawa pokonała Zawiszę Bydgoszcz w ostatnim niedzielnym meczu 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Mistrzowie Polski wygrali po golach dwóch Michałów - Żyry i Kucharczyka.
Zawisza przyjechał do Warszawy w glorii najlepszej drużyny wiosny. Zajmujący ostatnie miejsce bydgoszczanie jeszcze nie przegrali w tym roku, a ostatnie sześć meczów rozstrzygnęli na swoją korzyść. Każda passa jednak się kończy. Seria Zawiszy dobiegła kresu przy Łazienkowskiej.
Tak naprawdę goście sami się prosili o przegraną. Od początku niepotrzebnie się cofnęli i pozwolili Legii na prowadzenie gry. A mistrzowie Polski nie byli w najlepszej formie. W pierwszej połowie ślamazarnie rozgrywali piłkę, często popełniali proste błędy i nie licząc sytuacji z 13. minuty rzadko zmuszali pewnie broniącego Grzegorza Sandomierskiego do interwencji. Wtedy po rzucie rożnych trzykrotnie próbował do siatki trafić Saganowski, ale bramkarz Zawiszy wychodził za każdym razem wychodził z tego starcia górą.
Sagnowski dostał dziś szansę występu od pierwszych minut. Ku zaskoczeniu wszystkich Henning Berg zdecydował posadzić na ławce najlepszego strzelca drużyny Orlando Sa, a do gry desygnował powoli dobijającego do czterdziestki weterana. Niespodziewanie także w miejsce pauzującego za czerwoną kartkę Ondreja Dudę zagrał znany z występów do tej pory na lewej bronie Guilherme. Brazylijczyk nie spełnił oczekiwań i po godzinie Berg podziękował mu za występ, wpuszczając sprowadzonego zimą z Bydgoszczy Michała Masłowskiego.
"Masło" wszedł na boisko, kiedy wynik już był rozstrzygnięty. Legioniści przycisnęli w drugiej połowie i zdobyli dwa gole. Co ciekawe obie bramki padły po uderzeniach głową, które... przelobowały rozpaczliwie interweniującego Sandomierskiego. Pierwsze trafienie było autorstwa Michała Żyry, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym gości. Z kolei drugiego gola goście sami sprezentowali Legii. Jakub Wójcicki tak zagrywał piłkę do Sandomierskiego, że pierwszy dopadł do niej Kucharczyk i ekwilibrystycznym strzałem głową przelobował bramkarza gości.
Rozbity Zawisza nie potrafił zareagować na szybkie ciosy ze strony gospodarzy i spotkanie skończyło się zasłużoną wygraną mistrzów Polski. Tym samym bydgoszczanie dalej zajmują ostatnie miejsce w tabeli, a Legia odskoczyła już Lechowi na cztery punktów.
Legia - Zawisza 2-0. Galeria
Po meczu powiedzieli:
Mariusz Rumak (trener Zawiszy Bydgoszcz): "Przyjechaliśmy do Warszawy zagrać dobre spotkanie. Wydawało mi się, że były takie chwile. Zdarzyły nam się jednak też proste błędy i po nich straciliśmy bramki. Takich błędów w meczu z Legią nie można popełniać. Trzeba jednak przyznać, że Legia miała więcej sytuacji bramkowych i dzięki dobrej postawie Grzegorza Sandomierskiego nie straciliśmy więcej goli. Na stratę bramek reaguje się tak, jak przeciwnik pozwala. Wysoko oceniam zaangażowanie i chęć wyrównania mojego zespołu, ale zabrakło nam sytuacji. Staraliśmy się zrobić wszystko, co było w naszej mocy, aby strzelić bramkę, ale nam się nie udało. Teraz czeka nas mecz z Cracovią o "sześć punktów"".
Henning Berg (trener Legii Warszawa): "Wróciliśmy do normalności pod względem poziomu gry i wyniku. Zaangażowanie również było na odpowiednim poziomie. Byliśmy solidni jako zespół. Pokazaliśmy odpowiednią dyscyplinę taktyczną. Dobrze zagrali strzelcy bramek Michał Żyro i Michał Kucharczyk. Należy też pochwalić Marka Saganowskiego, który choć nie trafił do bramki, to jego zaangażowanie wiele wniosło do gry całego zespołu. Dobrze widzieć tak grających moich zawodników.
Korzystnie zaprezentował się też Guilherme, który po raz pierwszy zagrał na środku pomocy. Dobrze spisywał się w ofensywie, ale był skuteczny także w defensywie. Podejmował dobre decyzje i skutecznie kreował akcje. Widać, że może zrobić postępy na tej pozycji. Nasze boisko wygląda lepiej i to pozwala nam na szybszą grę. Korzysta na tym cały zespół".
Krzysztof Oliwa
Legia Warszawa - Zawisza Bydgoszcz 2-0 (2-0)
Bramki: 1-0 Michał Żyro (57-głową), 2-0 Michał Kucharczyk (65-głową).
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 16˙463.
Legia Warszawa: Duszan Kuciak - Łukasz Broź, Inaki Astiz, Jakub Rzeźniczak (88. Igor Lewczuk), Tomasz Brzyski - Michał Żyro, Tomasz Jodłowiec, Ivica Vrdoljak, Guilherme (77. Michał Masłowski), Michał Kucharczyk - Marek Saganowski.
Zawisza Bydgoszcz: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki, Andre Micael Pereira, Luka Maric, Sebastian Ziajka - Bartłomiej Pawłowski (46. Sebastian Kamiński), Iwan Majewski, Kamil Drygas, Mica, Alvarinho (78. Jakub Smektała) - Jakub Świerczok (62. Josip Barisić).
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 08.12.2024 | KGHM Zagłębie Lubin | 0 - 3 | Legia Warszawa | Relacja |
PKO Ekstraklasa 02.02.202517:30 | Legia Warszawa | - | Korona Kielce |