Partner merytoryczny: Eleven Sports

Legia Warszawa. Vuković: Celem gra intensywna i w dobrym rytmie

Trener Legii Warszawa Aleksandar Vuković stwierdził przed sobotnim meczem z Lechem w Poznaniu, że mimo przerwy spowodowanej pandemią koronawirusa chce, aby jego drużyna grała intensywnie i w dobrym rytmie. "Będziemy gotowi" - zapewnił przed 27. kolejką ekstraklasy.

Po 26 kolejkach Legia ma 51 punktów i o osiem wyprzedza wicelidera - broniącego tytułu Piasta Gliwice. Lech jest na piątym miejscu z 42 "oczkami".

Oba kluby rozegrały już po jednym meczu o stawkę po ponaddwumiesięcznej pauzie. We wtorek Legia pokonała Miedź Legnica 2:1, a w środę "Kolejorz" wygrał ze Stalą Mielec 3:1 w ćwierćfinałach Pucharu Polski.

"Lech pokazał, że po tej długiej przerwie jest gotowy do rozpoczęcia sezonu. Widać było dużo jakości. Sporo dobrego można też powiedzieć o naszym meczu. Przyjdzie nam się spotkać z trochę wyżej ustawioną poprzeczką. Trzeba będzie zaprezentować się jak najlepiej nawet przy takim oporze ze strony przeciwnika" - ocenił Vukovic.

Szkoleniowiec był zadowolony z występu podopiecznych w Legnicy.

"Chcemy grać intensywnie i w dobrym rytmie i tak właśnie było w spotkaniu z Miedzią. Było widać gołym okiem, że ten mecz był naszą drużynę wybiegany, wszyscy mocno zapracowali. Korzystamy z tych kilku dni przerwy, żeby ci, którzy grali w dużym wymiarze czasowym, zdążyli się zregenerować na spotkanie z Lechem. Jestem spokojny, że tak będzie. I tak będziemy zmuszeni zrobić kilka zmian. Będziemy gotowi grać tak, jak chcemy" - zaznaczył.

W spotkaniu zaplanowanym na sobotę na godzinę 20 z powodu kontuzji na pewno nie zagra bramkarz Radosław Cierzniak. Radosław Majecki wciąż wraca do pełni formy i piątkowy trening zadecyduje, czy drugi z bramkarzy będzie gotowy.

We wtorek bramki Legii bronił Wojciech Muzyk. "Pokazał, że można na niego liczyć" - podsumował jego występ Vukovic.

Z powodu urazów w Poznaniu zabraknie także Macieja Rosołka i Litwina Arvydasa Novikovasa, natomiast za kartki pauzować będą Gwinejczyk Jose Kante i Paweł Wszołek.

Szkoleniowiec Legii przyznał też, że cieszy się, iż w ubiegłym tygodniu kontrakt z klubem przedłużył Michał Karbownik. Wcześniej w mediach sporo spekulowano o jego możliwym transferze do któregoś z czołowych zespołów w Europie.

"To ważne z perspektywy całego klubu, nie tylko trenera. Ten temat jest zamknięty i Michał też spokojnie może myśleć o tym, co jest dla niego najważniejsze, pomagać drużynie. Jest wyróżniającym się zawodnikiem ze względu na szybkość, kontrolę piłki, robienie przewagi w ofensywie i solidną grę w defensywie. Jest na początku drogi, ma jeszcze wiele do poprawy, ale z każdym sezonem będzie coraz lepszy" - prognozował.

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek poinformował w piątek, że już w następnej kolejce na trybunach może pojawić się ograniczona liczba kibiców. Na stadionie w Poznaniu w sobotę na pewno ich zabraknie.

"Mecz z kibicami jest czymś zupełnie innym. Dla każdego uczestnika nie ma wątpliwości, że to jest coś, co nadaje sens graniu w piłkę. Ludzie chcą oglądać mecze na żywo, doświadczać świetnej atmosfery, szczególnie w takim klubie jak Legia. Nie możemy się doczekać, kiedy znowu będą kibice na naszym stadionie" - powiedział Vukovic.

Trener Legii Warszawa Aleksandar Vuković/ Maciej Kulczyński /PAP
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem