Legia Warszawa. Sebastian Szałachowski należy do zakonu i pomaga egzorcyście
Sebastian Szałachowski jeszcze trzy lata temu pomagał Górnikowi Łęczna awansować do Ekstraklasy. Po zakończeniu sezonu odszedł z klubu, lecz mało kto spodziewał się, że 31-latek nie wróci do piłki już w ogóle. Dynamiczny skrzydłowy obrał inną życiową drogę - należy do katolickiego zakonu oraz pomaga egzorcyście Radomirowi Kryńskiemu.
Szałachowski w Ekstraklasie debiutował 2004 r., w barwach Górnika Łęczna. Jego szybkość i zwrotność została doceniona przez ekspertów i zaowocowała transferem do Legii Warszawa. W niej spędził sześć lat, a w 2006 roku zdobył tytuł mistrza Polski. Triumfował też w krajowym pucharze. Kontuzje nie pozwoliły mu w pełni wykorzystać swojego potencjału.
Po odejściu z Legii grał jeszcze w ŁKS-ie Łódź oraz Cracovii, po czym powrócił do Łęcznej. Po tym, jak odszedł z klubu słuch o nim zaginął, a futbolowi kibice stracili go z radaru. Jak się okazało, Szałachowski zdecydował się pójść rzadko uczęszczaną przez byłych sportowców drogą.
"Szczęść Boże, jestem szczęśliwym mężem i ojcem. Należę do Zakonu 'Rodziny Serca Miłości Ukrzyżowanej' w Lublinie przy parafii 'Niepokalanego Serca Maryi i św.Franciszka z Asyżu' na Poczekajce. Pomagam egzorcyście, kapucynowi O. Radomirowi Kryńskiemu. Prowadzę 'Ognisko Serca Jezusa', które jest dziełem Nowej Ewangelizacji. Pragnę głosić swoim życiem Miłość i Miłosierdzie Jezusa. Dziękuję Bogu za nowe życie w Nim" - możemy przeczytać na Facebooku byłego mistrza Polski.
Zakon do którego należy Szałachowski jest stowarzyszeniem wiernych zatwierdzonym przez Kościół katolicki. Należą do niej świeccy wierzący. Zakon założony jest przez Polkę Ludmiłę Krakowiecką w 1936 roku. W kraju stowarzyszenie działa przy pięciu wspólnotach diecezjalnych: w Bydgoszczy, Katowicach, Toruniu, Żarach i Lublinie.
Choć wśród zawodników często możemy zobaczyć przejawy religijnych zachowań, jak znak krzyża przed wejściem na boisko, czy modlitwy w trakcie serii rzutów karnych, to jednak u mało kogo idą one w parze z codziennym życiem tak jak u Szałachowskiego. Po treściach, jakie udostępnia na swoim profilu były gracz Ekstraklasy można śmiało stwierdzić, że ze wszystkich sił zaangażował się w życie swej parafii.
Szałachowski w Ekstraklasie rozegrał 170 spotkań, strzelił 32 bramki. Z Legią grał także w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów oraz w Pucharze UEFA, ówczesnym odpowiedniku Ligi Europejskiej.
Wojciech Górski