Partner merytoryczny: Eleven Sports

​Legia Warszawa. Mistrz Polski, czyli nikt?

Lista kompromitujących porażek Legii Warszawa w europejskich pucharach w ostatnich latach jest tak obfita, że nie sposób wykluczyć z niej kolejnej - z estońską Florą. Mimo zwycięstwa 2-1 w pierwszym meczu w Warszawie. Rewanż w Tallinie we wtorek o godzinie 18.

El. LM. Legia - Flora 2-1. Wideo/Zbigniew Czyż/INTERIA.TV

Dziesięć minut na początku i dziesięć na końcu - tyle dobrego wykrzesali z siebie piłkarze Czesława Michniewicza we wczorajszym starciu z Estończykami. Zadziwiające jak bardzo trener i piłkarze Legii odporni są na przesłanie właściciela, który powtarza, że tylko rywalizacja z Europą może pomóc klubowi wykonać krok do przodu. Pod względem sportowym i finansowym. Już dawno Dariusz Mioduski założył, że awans do fazy grupowej Ligi Europy to dla jego klubu minimum. Minimum nie udało się osiągnąć w ostatnich czterech sezonach.

Kwalifikacje LM. Potencjał Flory

Powstała w 1990 roku i już 13 razy była mistrzem Estonii. Florze Tallin daleko do europejskiego średniaka. Dwumecz z Legią to dla Estończyków 35. pojedynek w kwalifikacjach międzynarodowych rozgrywek, w których nigdy nie osiągnęli celu, czyli fazy grupowej. W 2003 roku pokonał Florę mołdawski Sheriff Tyraspol, ten sam który wyeliminował Legię z Ligi Europy w sierpniu 2017 roku. Zaraz po tym jak odpadła w kwalifikacjach Ligi Mistrzów z Astaną z Kazachstanu. A potem porażki się posypały: ze słowackim Spartakiem Trnawa i luksemburskim Dudelange w 2018 roku, z Omonią Nikozja i Qarabag Agdam w 2020.

Mająca ambitne plany Legia powoli przyzwyczaiła się do roli chłopca do bicia w starciu z Europą. Nie potrzeba już rywali z Niemiec, Hiszpanii, czy Belgii, wystarczą Luksemburczycy, Kazachowie, kluby z Mołdawii i Cypru. Dlaczego nie miałaby do nich dołączyć mistrz Estonii, mimo iż jego kapitanem i gwiazdą jest 37-letni Konstantin Wasiljew, który szczyt kariery przeżywał w Jagiellonii Białystok i Piaście Gliwice?

Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź

Kwalifikacje LM. Potencjał Legii

O teoretycznie wyższym potencjale piłkarzy Michniewicza nie ma co wspominać. Portal transfermarkt wycenia kadrę Legii na 25,63 mln euro, Flory na 4,6 mln. Henrik Ojamaa był piłkarzem Legii sześć lat temu, a do mistrza Estonii przeniósł się z Widzewa. Strzelca gola w starciu z Legią Rauno Sappinena wypożyczano do słabych klubów z Belgii, Holandii, Słowenii i nigdzie się nie przebił. W rywalizacji z najlepszym zespołem Ekstraklasy świetnie sobie poradził.

Od czterech lat status mistrza Polski w Europie dewaluuje się nieustannie. Legia jest na 109. pozycji w rankingu klubów UEFA, Ekstraklasa na 30. miejscu ex equo z Białorusią i Słowacją tuż za Kazachstanem i Azerbejdżanem. Nie ma takiej porażki najlepszego klubu ligi polskiej, której nie można by sobie dziś wyobrazić. Flora, z którą Legia zagra we wtorek rewanż w Tallinie, jest w stanie pogłębić nasze futbolowe zażenowanie. Odczuwają je nawet ci, którzy Legii nie kibicują.

Dariusz Wołowski

Legia Warszawa w meczu z Florą Tallinn/Radek Pietruszka/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem