Legia Warszawa. Marko Veszović musi przejść operację

W meczu ze Śląskiem fatalnej w skutki kontuzji doznał Marko Veszović. Reprezentant Czarnogóry zerwał więzadło krzyżowe i boczne  w kolanie. Czeka go rekonstrukcja, a następnie długa rehabilitacja. Przerwa w grze może potrwać nawet osiem miesięcy. W tym roku najprawdopodobniej Legii już nie pomoże, a to duża strata, bo boczny obrońca spisywał się coraz lepiej.

- Niestety mamy już potwierdzenie, że jest to poważny uraz, który będzie wymagał operacji. Przed Veszoviciem długa przerwa, a dla nas bardzo duża strata. Marko musi pokazać swój charakter i siłę, którą ma w sobie. Wierzymy, że wróci na boisko jeszcze silniejszy. Ten uraz jest dla nas dodatkową motywacją, żeby dać naszym kontuzjowanym piłkarzom satysfakcję za to co zrobili w tym tygodniu - powiedział na konferencji prasowej trener Legii Aleksandar Vuković.

W meczu z Jagiellonią Czarnogórca zastąpi Paweł Stolarski.

- Na pewno Paweł Stolarski który zastąpił Veszovicia w meczu ze Śląskiem zdał egzamin. W meczu z Jagiellonią też pewnie dostanie szanse. Wiele wskazuje na to, że będziemy teraz z niego częściej korzystać. On też niedawno wrócił po kontuzji kolana. Są jednak także inne możliwości zastąpienia Veszovicia, to będzie zależeć od danego meczu - dodaje szkoleniowiec lidera Ekstraklasy.

Ogromnego pecha ma także Vamara Sanogo. Napastnik Legii, co dopiero wrócił na boisko po prawie rocznej przerwie, a najprawdopodobniej znów będzie musiał przechodzić długą i żmudną rehabilitację. Wszystko wskazuje na to, że Sanogo zerwał ścięgno Achillesa. Czeka go pół roku przerwy w grze.

- Vamara doznał urazu na treningu po meczu ze Śląskiem. Jest podejrzenie bardzo poważnej kontuzji. Czekamy na dalsze informacje - mówi Vuković.

W niedzielnym spotkaniu kontuzji nabawił się także Jose Kante. To komplikuje pole manewru trenerowi Legii, bo Tomas Pekhart mimo, że jest skuteczny nie błyszczy.

- Jose Kante na szczęście nie odnowiła się kontuzja kolana. Dziś będziemy wiedzieć więcej jak groźny jest to uraz. Mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle jak w przypadku Veszovicia i Sanogo - martwi się Vuković.

- Niezależnie od kontuzji Kante cieszy fakt, że do treningów wrócił Maciej Rosołek. Jest brany pod uwagę w naszych następnych meczach. Jeżeli nic się nie wydarzy, to będzie w kadrze na Jagiellonię - dodał.

Zespół z Białegostoku w ostatnim meczu pokonał na wyjeździe Cracovię 2-1. Trener Legii nie kryje, że o punktu w stolicy Podlasia będzie bardzo trudno.

- O Jagiellonii najlepiej świadczy fakt, że oni w ostatnim czasie bardzo dobrze punktują. Udowadniają, że ten proces aklimatyzacji nowego trenera mają już chyba za sobą, jego pomysł na grę zespołu wchodzi w życie. Drużyna gra tak jak Iwajło Petew tego oczekuje. Jagiellonia jest coraz groźniejsza. Widać już pracę trenera, mają w zespole indywidualności jak Pospisil, Romańczuk, Makuszewski, Imaz, czy Runje. Wielu zawodników ma duże możliwości - wylicza Vuković.

- Kiedy słyszę, że Legia nie ma z kim przegrać, to mam wrażenie, że ci którzy to mówią żyją w innej rzeczywistości albo nie znają się na piłce. Mecz będzie bardzo trudny, trzeba zagrać na najwyższym poziomie, żeby wygrać - podkreślił Vuković.

Mimo ostrożności serbskiego szkoleniowca Legia pewnie zmierza po mistrzostwo Polski. Ma dziesięć punktów przewagi nad Piastem Gliwice i jedenaście nad Lechem Poznań.

- Nie ma szczególnej recepty na koncentrację zespołu w obecnej sytuacji. Jest próba zrozumienia jej przez nas wszystkich. Nie spoglądamy na to, co mówią o naszej sytuacji inni dookoła. Wtedy można popełnić błąd i uwierzyć w coś, co nie ma miejsca i nie jest spójne z faktami. Sytuację w tabeli mamy dobrą, ale przed nami dwa mecze, które powinny dać nam odpowiedź, jak trudno jest wygrać kolejny ligowy mecz. Chcemy po nich powiedzieć, że nasza sytuacja cały czas jest dobra. Mój zespół doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak ciężko trzeba pracować, żeby myśleć o sukcesie - zakończył trener zespołu z Łazienkowskiej.

Mecz Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa w środę o 20.30. Relacja minuta po minucie w Interii.

Zbigniew Czyż

Ekstraklasa - wyniki, terminarz i tabele

#POMAGAMINTERIA1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki. Sprawdź szczegóły >>>