Partner merytoryczny: Eleven Sports

Legia Warszawa - Lech Poznań 1-0 w 31. kolejce Ekstraklasy

Jeśli Lech myślał, że w piątkowy wieczór zacznie gonić Legię, to musi swoje plany odłożyć na następny sezon. Legioniści pokonali Lecha 1-0 i coraz pewniej zmierzają po mistrzostwo Polski.

Zawodnik Legii Warszawa Aleksandar Prijović (C) i Abdul Tetteh (P) z Lecha Poznań
Zawodnik Legii Warszawa Aleksandar Prijović (C) i Abdul Tetteh (P) z Lecha Poznań/Bartłomiej Zborowski/PAP

Spotkanie przy Łazienkowskiej rozczarowało. Choć wydawało się, że mamy wszystkie niezbędne składniki do stworzenia wielkiego widowiska, to jednak na wysokości zadania nie stanęli piłkarze. Gra toczyła się głównie w środku pola, a Legia najlepsze sytuacje miała po najprostszych błędach "Kolejorza".

Tak było przy decydującym golu dla Legii. Wtedy błysnął Michał Pazdan. Sprowadzony z Jagiellonii Białystok piłkarz wiosnę miał koszmarną, ale tym razem przypomniał sobie, jak należy grać w piłkę. "Pirania" jak nazywał go Leo Beenhakker, zabrał piłkę Tettehowi, podał do Nemnaji Nikolicia, który dostrzegł Aleksandara Prijovicia. Serb ze szwajcarskim paszportem tym razem się nie pomylił i pewnie skierował piłkę do bramki.

A powinien zdobyć przynajmniej jeszcze jednego gola. W pierwszej połowie po błędzie obrońców Lecha, Prijović pomknął na bramkę gości. Był w sytuacji sam na sam z Jasminem Buriciem. Jednak zachował się jak amator i posłał piłkę obok bramki.

Podobnie zachował się Nikolić, który w końcówce mógł rozstrzygnąć losy meczu. Najlepszy strzelec Ekstraklasy też pędził sam na bramkę gości. Kiedy przyszło co do czego, zmarnował wyśmienitą okazję. O dziwo, to Legia w końcówce dominowała nad poznaniakami. Lech, który jak powietrza potrzebował punktów przy Łazienkowskiej, nie był nawet w stanie przedrzeć się pod bramkę gospodarzy.

Skończyło się wygraną Legii. To oznacza, że warszawianie utrzymają pierwsze miejsce w tabeli, a Lechowi zostaje co najwyżej walka o lokatę dającą start w europejskich pucharach. Teraz obie drużyny dzieli 11 punktów, a do końca sezonu zostało tylko sześć meczów.

Krzysztof Oliwa

Legia Warszawa - Lech Poznań 1-0 w 31. kolejce Ekstraklasy. Zdjęcia

Zobacz galerię
+2

Legia Warszawa - Lech Poznań 1-0 (0-0)

Bramka: Aleksandar Prijović (62. min.).

Żółta kartka - Legia Warszawa: Michał Kucharczyk, Ariel Borysiuk, Guilherme, Igor Lewczuk, Artur Jędrzejczyk. Lech Poznań: Łukasz Trałka, Kamil Jóźwiak.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 28 286.

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Igor Lewczuk, Jakub Rzeźniczak, Adam Hlouszek - Michaił Aleksandrow (59. Guilherme), Michał Pazdan (71. Kasper Hamalainen), Ariel Borysiuk, Ondrej Duda (51. Michał Kucharczyk) - Aleksandar Prijović, Nemanja Nikolić.

Lech Poznań: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar - Maciej Gajos (82. Kamil Jóźwiak), Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh, Karol Linetty, Darko Jevtić (73. Szymon Pawłowski) - Nicki Bille Nielsen (84. Dawid Kownacki).

Jan Urban: W Warszawie zrobi się bardzo nerwowo/Andrzej Grupa/INTERIA.TV
Legia - Lech. Nikolić komentuje słowa Urbana. Wideo/Krzysztof Oliwa/TV Interia
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem