Legia Warszawa. Ivica Vrdoljak: W Zagrzebiu za wcześnie zaczęto mówić o meczach z Crveną zvezdą
Ivica Vrdoljak - piłkarz, który rozegrał 122 mecze dla Dinama Zagrzeb i 191 dla Legii Warszawa, szanse obu zespołów na awans do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów ocenia jako równe. Chorwatów przestrzega przed warszawską publicznością.
- Patrząc na jakość piłkarzy, przewagę ma Dinamo i wynik pierwszego meczu w Zagrzebiu nie zmienił mojej opinii. Ale Legia gra u siebie. Na stadionie w Warszawie będzie 28 000 hałaśliwych kibiców i tej presji trybun trudno będzie się oprzeć. Przynajmniej na początku gry. Dlatego oceniam szanse obu klubów na 50:50 - powiedział gazecie "Vecernji list" Vrdoljak, wieloletni kapitan Legii. Wcześniej żaden inny chorwacki piłkarz nie dostąpił w Polsce takiego zaszczytu.
- Zostałem kapitanem Legii, jak tylko zostałem jej graczem, od pierwszego oficjalnego meczu. Ja też byłem wtedy bardzo zaskoczony - przyznał Vrdoljak. - Nosiłem w Legii numer 21, Polacy nazywali mnie Ivo. Grałem z Legią cztery razy w grupach Ligi Europejskiej, dwa razy spędziliśmy zimę w Europie - wspomina.
Na pytanie, czy Polacy są zadowoleni po meczu w Zagrzebiu - Vrdoljak odpowiedział:
- Oczywiście są zadowoleni, remis jest dobrym rezultatem, bo minimalną porażkę w Warszawie też przyjętoby jako wynik, który daje szansę na awans. W Legii na pewno nie ma takich piłkarzy jak Petković, Ivanušec, czy Jakić. Legia miała za to większa jakość na flankach mimo, że Juranović, nie był w Zagrzebiu tak groźny jak zwykle, a Mladenović też potrafi być bardziej niebezpieczny i zabójczy. Boczni gracze Dinama nie są w szczególnej formie. Ristovski nie jest na takim poziomie, jak w Rijece, a Dinamo nie ma obecnie odpowiedniego rozwiązania dla lewej obrony. Takiego zawodnika klub szuka od kilku sezonów, od czasów Bjelicy, kiedy na tej pozycji grał Rrahmani, a potem Leovac. Jakoś wydaje mi się, że w Dynamo lewymi obrońcami ciągle są gracze, dla których nie jest to naturalna pozycja. Legia będzie atakować skrzydłami i będzie miała trudności z przebiciem się przez środek, bo Andre Martins i Slisz nie mają takich umiejętności, jak pomocnicy Dinamo - zaznacza Vrdoljak.
Chorwaci obawiają się bardzo porażki i odpadnięcia z Lig Mistrzów.
- Atmosfera będzie piekielna, bo Legia ma świetny wynik z Zagrzebia i czuje, że to dla nich wielka szansa. Zawodnicy wierzą, że poradzą sobie z Dinamem. Dla Polaków będzie to łatwiejszy mecz niż dla Chorwatów. Oni osiągnęli już swój cel i nie są pod taką presją wejścia do Ligi Mistrzów, podczas gdy dla Dinamo nadal jest to głównym celem. Nie wchodząc do Ligi Mistrzów klub z pewnością mocno by podupadł. A dla Polaków, o ile nie doświadczą wysokiej porażki z Dinamo, nie będzie to tak druzgocące. Generalnie myślę, że w Zagrzebiu za wcześnie zaczęto mówić o meczach Dinamo - Crvena zvezda, bo one mogą się wcale nie wydarzyć - dodał Vrdoljak.
asz