Partner merytoryczny: Eleven Sports

Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2-1 w Ekstraklasie

W meczu na szczycie T-Mobile Ekstraklasy Legia wygrała w Warszawie z Górnikiem Zabrze 2-1 i samodzielnie prowadzi w tabeli rozgrywek. Zwycięskiego gola w 86. minucie zdobył Tomasz Jodłowiec.

Radosław Sobolewski kontra Miroslav Radović
Radosław Sobolewski kontra Miroslav Radović/Bartłomiej Zborowski/PAP

W 23. minucie Prejuce Nakoulma pognał na bramkę Legii, piłkę spod nóg wybił mu Tomasz Brzyski, dopadł do niej Łukasz Madej i technicznym uderzeniem pod poprzeczkę z kilkunastu metrów zmusił Wojciecha Skabę do kapitulacji.

Mistrzowie Polski wyrównali 11 minut później. Henrik Ojamaa został sfaulowany w polu karnym przez Krzysztofa Mączyńskiego i sędzia, mimo protestów piłkarzy Górnika, wskazał na "wapno". Pewnym egzekutorem rzutu karnego został Ivica Vrdoljak.

W 36. minucie z boiska zszedł kontuzjowany Jakub Kosecki. Skrzydłowego reprezentanta Polski zastąpił na boisku Michał Żyro.

Po przerwie więcej okazji stworzyła Legia. Mocno zza pola karnego uderzał Brzyski, szanse mieli również Ojamaa, Żyro i Radović, ale gospodarzom brakowało zimnej krwi albo dobrze interweniował Pavels Steinbors.

Zwycięski gol padł w 86. minucie. Po główce Vrdoljaka piłka trafiła w poprzeczkę, ale dopadł do niej Tomasz Jodłowiec i wpakował do siatki!

Dzięki wygranej prowadząca w tabeli Legia o trzy punkty wyprzedza drugiego Górnika.

Po meczu powiedzieli:

Jan Urban (trener Legii): "W pierwszej połowie Górnik mocno skomplikował nasze zamiary. Grał wysokim pressingiem, co przysparzało nam dużo problemów w konstruowaniu akcji. Obawiałem się, że po czwartkowym meczu w Lidze Europejskiej moi piłkarze będą mieli problemy z wytrzymaniem szybkiego tempa spotkania z Górnikiem. Okazało się jednak, że nie potrzebnie się martwiłem. Po przerwie poszli na całość i stworzyli sobie dość sytuacji, by odnieść zwycięstwo".

Adam Nawałka (trener Górnika): "Gratulacje dla Legii za zdobycie trzech punktów, bo nie przyszły im łatwo. Nie będę komentował decyzji sędziego. Skoro podyktował rzut karny widocznie miał do tego powody. Kiedy ma się mecz pod kontrolą należy strzelić drugiego gola. Nam się to nie udało. Nie oszukujmy się. Suma indywidualnych umiejętności piłkarzy Legii jest wyższa niż moich, ale gra pressingiem pozwalała nam na utrzymywanie inicjatywy. W drugiej połowie to już nie działało. Dokonywałem zmian, jednak nie przyniosły efektu. Moi piłkarze włożyli w to spotkanie dużo serca, ale jak na polskie warunki, Legia to klasowy zespół".

Legia - Górnik 2-1. Galeria

Zobacz galerię
+2

Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2-1 (1-1)

Bramki: 0-1 Łukasz Madej (23.), 1-1 Ivica Vrdoljak (34. - karny), 2-1 Tomasz Jodłowiec (86.).

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem