Partner merytoryczny: Eleven Sports

Legia Warszawa - FK Kukesi 1-0 w el. Ligi Europejskiej

Legia Warszawa w czwartej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. W czwartkowy wieczór wicemistrzowie Polski dopełnili formalności i wygrali z albańskim FK Kukesi 1-0. Jedynego gola strzelił Michał Kucharczyk.

Bartosz Bereszyński atakowany przez Ericka Floresa
Bartosz Bereszyński atakowany przez Ericka Floresa/Fot. Bartłomiej Zborowski/PAP

Przed meczem spekulowano, że spotkanie może nie mieć czystego przebiegu. Sugerowano, że Albańczycy postawili u bukmacherów sporą kasę i specjalnie podłożą się Legii, przegrywając kilkoma gola. Niektórzy twierdzili nawet, że w meczu padnie przynajmniej pięć goli, bo na taki kurs mieli zagrać goście. Jak się okazało w plotce nie było nawet ziarenka prawdy, bo żeby w meczu padło pięć goli, musi być oddanych chociaż pięć celnych strzałów. A tylu poważnych prób nie było ani po stronie Legii, ani po stronie Kukesi.

Spotkanie toczone było w sennej atmosferze i od razu rzucało się w oczy, że legioniści szybko chcą zrobić swoje i zacząć szykować się do meczu z Wisłą Kraków. Żadnych złudzeń nie mieli też goście, którzy niespecjalnie próbowali atakować bramkę Duszana Kuciaka. A gdyby myśleli o awansie, to mieli co odrabiać, bo po decyzji UEFA wynik pierwszego spotkania został zweryfikowany jako walkower 3-0 dla Legii.

Takiej przewagi nie da się roztrwonić. Zdawał sobie z tego sprawę Henning Berg, który po raz pierwszy w tym sezonie wystawił nieco eksperymentalny skład. Na środek obrony wskoczył Igor Lewczuk, a Michał Pazdan powędrował do drugiej linii. Z kolei Nemanja Nikolić obserwował mecz z ławki, bo Norweg dał się wykazał Aleksandarowi Prijoviciowi.

Legia Warszawa - FK Kukesi 1-0. Zobacz zdjęcia

Zobacz galerię
+2

Z pierwszej połowy w pamięci została kibicom tylko indywidualna akcja Onreja Dudy. W 42. minucie Słowak przedryblował trzech obrońców i mocno strzelił na bramkę Kukesi. Ervis Koci z trudem zdołał odbić piłkę. Chwilę przed gwizdkiem kończącym pierwszą połową paskudnie wyglądającej kontuzji stawu skokowego doznał Michał Żyro. W jego miejsce pojawił się na boisku Guilherme.

Wprowadzony na boisko Brazylijczyk miał udział przy golu, który padł na początku drugiej połowy. Guilherme wymieniał piłkę z Dudą, po chwili Słowak podał do Kucharczyka, który mocny strzałem dał Legii prowadzenie. Ekipa Henninga Berga nie poszła za ciosem i na kolejne zamieszanie pod bramką gości musieliśmy czekać aż do 79 minuty, kiedy to po mocnym uderzeniu z rzutu wolnego Tomasza Brzyskiego sprężyć musiał się Koci.

Legia pokonała Kukesi w sposób mało efektowny, ale za to bezapelacyjny. Wicemistrzowie Polski już w piątek poznają rywala w ostatniej rundzie kwalifikacji do Ligi Europejskiej. Wiadomo, że Legia zostanie rozstawiona w losowaniu i na pewno nie trafi na Borussię Dortmund lub Girondis Bordeaux.

Krzysztof Oliwa

Bartosz Bereszyński: Zagraliśmy na 100 procent/Krzysztof Oliwa/TV Interia
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem