Partner merytoryczny: Eleven Sports

Legia Warszawa - Dinamo Zagrzeb. Wyważyć drzwi Europy

​Dla Legii stawką jest powrót do Europy, Dimano Zagrzeb chce w niej pozostać. Dzisiejszy rewanż w III rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów to dla jednych i drugich gra o przyszłość. Transmisja meczu w Warszawie od godziny 21 w TVP 2.

Legia Warszawa - Dinamo Zagrzeb. Gra o wielkie pieniądze. Wideo/Zbigniew Czyż/INTERIA.TV

Był moment, gdy kibice Dinama w myślach przeskoczyli Legię. Wydawało się oczywiste, że w decydującej, czwartej rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów najlepszy zespół w Chorwacji zmierzy się w prestiżowym pojedynku z mistrzem Serbii. W innej parze III rundy eliminacyjnej Crvena Zvezda Belgrad rywalizuje ze znacznie niżej notowanym mołdawskim Sheriffem Tyraspol. Tym samym, który wyeliminował Legię z fazy grupowej Ligi Europy w 2017 roku.

Legii pożegnanie z Europą

To był dla stołecznego klubu szok, bo Legia miała wtedy za sobą jeden z najlepszych startów w europejskich rozgrywkach. W sezonie 2016-2017 rywalizowała w fazie grupowej Ligi Mistrzów z Realem Madryt, Borussią Dortmund i Sportingiem Lizbona. Trzecie miejsce dało jej prawo do starcia z Ajaxem Amsterdam w 1/16 finału Ligi Europy. W tamtym sezonie klub z Warszawy zarobił w pucharach 27,2 mln euro. Przyszłość malowała się na różowo.

Astana z Kazachstanu, a potem Sheriff pozbawiły Legię złudzeń i gry w Europie. To był początek fatalnej serii porażek w kwalifikacjach, która trwa do dziś. Dlatego tak ważne jest, by Legia pokonała w Warszawie Dinamo. To zagwarantuje jej start w fazie grupowej Ligi Europy oraz prawo do rywalizacji o fazę grupową Ligi Mistrzów.

W pierwszym meczu w Zagrzebiu padł remis 1-1. Legia zaskoczyła najlepszy zespół w Chorwacji - ćwierćfinalistę poprzedniej edycji Ligi Europy. Sheriff osiągnął taki sam wynik w Belgradzie. Dziś o godzinie 19 gra rewanż z Crveną Zvezdą na swoim boisku. W obu parach trudno wykluczyć zaskakujące rozstrzygnięcia.

Legii powrót do Europy

Portal Transfermarkt wyliczył, że kadra mistrza Serbii jest sześć razy droższa niż mistrza Mołdawii. Z kolei piłkarze Dinama są pięciokrotnie wyżej wyceniani od zawodników Legii. Dlatego logiczne wydawało się, że w starciu o Ligę Mistrzów zagrają Dinamo i Crvena Zvezda. Mamy nadzieję, że dziś w rewanżowych meczach III rundy zdarzyć się może wszystko.

Co prawda po czterech latach Legia i tak wróci do Europy, ale chcielibyśmy, żeby to nie była powołana właśnie do życia Liga Konferencji - najsłabsze, najmniej prestiżowe rozgrywki. Faza grupowa Ligi Europy to plan minimum. Wygrywając z Dinamo drużyna Czesława Michniewicza go wykona bez względu na wynik późniejszej rywalizacji z Crveną Zvezdą lub Sheriffem o Ligę Mistrzów.

Dzisiejszy mecz z Dinamo to walka o prestiż i pieniądze. Ale też poczucie, że polski futbol ligowy stać na ambitne wyzwania. Mistrzowie Chorwacji są faworytami, mimo wszystko po remisie w Zagrzebiu pojawiła się szansa. Dla Legii to może być punkt zwrotny. Nie tylko dla Legii, dla całej polskiej ligowej piłki. Żeby zapanować nad poczuciem beznadziei najlepszy zespół Ekstraklasy musi dziś pokonać rywala znacznie wyżej notowanego. Dinamo jest na 30. miejscu w rankingu UEFA, Legia na 109. Chcąc powrotu do poważnej piłki, trzeba przełamywać bariery.

Mateusz Wieteska (z lewej) i Bruno Petković/Piotr Kucza/Newspix

Dariusz Wołowski

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem