Partner merytoryczny: Eleven Sports

Legia Warszawa – Dinamo Zagrzeb. Kolejna bijatyka była o krok. Policja w ostatniej chwili zatrzymała autokary pełne chuliganów

Przed meczem Legii Warszawa z Dinamo Zagrzeb w eliminacjach Ligi Mistrzów polska policja zatrzymała trzy autokary z chorwackimi pseudokibicami. Grupa około 150 chuliganów z „Bad Blue Boys” jechała w kierunku stolicy z zamiarem bijatyki z legionistami.

"Ekstraklasa" Pauliny Czarnoty-Bojarskiej. Jak potoczy się hit PP ŁKS - Legia? Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

We wtorek Legia Warszawa zmierzyła się w rewanżowym meczu eliminacji Ligi Mistrzów z Dinamo Zagrzeb. Gdy legioniści walczyli na murawie stadionu przy Łazienkowskiej o sportową chwałę i miliony euro, policjanci przeszukiwali autokary pełne chorwackich pseudokibiców zmierzających do Warszawy. Na szczęście tym razem udało się uniknąć bójki.

Przypomnijmy: tydzień temu w Zagrzebiu grupa 300 chorwackich kiboli zaatakowała 100 legionistów bawiących się w dzielnicy Dubrava. Krótka bijatyka zakończyła się wizytą kilku kibiców w szpitalu i całkiem przesłoniła to, co wydarzyło się na murawie stadionu Maksimir.

Ostrzeżenia z Chorwacji

W poniedziałek chorwaccy dziennikarze zaczęli sygnalizować, że do Warszawy wybrała się duża grupa pseudokibiców. Nieoficjalnie mówiono, że około 200 chuliganów z "Bad Blue Boys" wyruszyło do stolicy Polski samochodami. Pod stadionem przy Łazienkowskiej mieliby pojawić się dopiero w trakcie drugiej połowy, aby po meczu wpaść na kibiców Legii.

- Nie mamy potwierdzenia, ale wiele wskazuje na to, że fani z "BBB" pojechali do Polski. Według naszych źródeł ma to być zorganizowana, zwarta grupa. Nie wiedzą czy uda im się przekroczyć granicę, ale zdecydowali się pojechać na rewanż - mówił nam Ivan Čorkalo, reporter chorwackiej stacji Nova TV. - Słyszeliśmy także plotki, że do Warszawy przyjedzie kilka polskich ekip, aby powalczyć z "BBB" - dodał Dubravko Miličić z dziennika "24sata".

Interwencja w ostatniej chwili

Słowa Chorwatów potwierdziły się we wtorek. W godzinach popołudniowych kilkanaście radiowozów zablokowało trasę S8 w kierunku do Warszawy, zatrzymując tam trzy autokary pełne kiboli. Według naszych ustaleń, autobusy zostały wypożyczone w Czechach, aby utrudnić ich identyfikację. Szybko okazało się jednak, że pasażerami jest około 150 osób, które zmierzały do Warszawy nie posiadając biletów na mecz. Nieoficjalnie udało się nam potwierdzić, że Chorwaci dążyli do konfrontacji. A w chwili, gdy policja zatrzymała ich autokary, w kierunku Pruszkowa miała zbliżać się duża grupa gotowych do bójki legionistów.

Jak o godz. 22 poinformował Interię komisarz Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji, po zatrzymaniu autokary zostały skierowane przez służby w bezpieczne miejsce, gdzie funkcjonariusze zaczęli prowadzić czynności sprawdzające. Według naszych źródeł w autobusach znaleziono sprzęt, który zapewne posłużyłby w bójce: nakolanniki, nałokietniki, ochraniacze na szczękę. Czynności prowadzone przez policję potrwają do godzin porannych.

- Na razie mogę potwierdzić tylko to, że pasażerami byli Chorwaci, którzy zmierzali w kierunku Warszawy nie posiadając biletów na mecz. Cofnęliśmy ich z miejsca zatrzymania. Było to podyktowane względami ich bezpieczeństwa - wyjaśnia nam Rafał Retmaniak z KSP.

Sebastian Staszewski, Interia

Kibice Dinama Zagrzeb/Piotr Kucza/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem