Partner merytoryczny: Eleven Sports

Legia Warszawa. Co z Arturem Borucem, Pawłem Wszołkiem, Markiem Veszoviciem?

W czerwcu tego roku wygasają umowy aż dziesięciu piłkarzom Legii, w tym dwóm z podstawowego składu - Arturowi Borucowi i Pawłowi Wszołkowi oraz wracającemu do treningów po kontuzji Marko Veszoviciowi. – Rozmawiamy z piłkarzami, którym wygasają kontrakty – powiedział prezes Legii Dariusz Mioduski.

Marcin Mięciel dla Interii: Na Europę Legia musi mieć różne systemy gry. Wideo/Zbigniew Czyż/TV Interia

- Chodzi m.in. o Wszołka, Boruca i Veszovicia. Są u nas piłkarze, którzy mają jakość i stanowią wartość dodaną. Chcemy ich zatrzymać. Musimy jednak realnie patrzeć na sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. Mamy pewne ograniczenia. Nasze możliwości muszą spotkać się z ich wymaganiami. A trzeba powiedzieć, że te ich wymagania przekroczyły nasze oczekiwania - opisał aktualną sytuację negocjacyjną właściciel mistrzów Polski.

65-krotny reprezentant kraju Artur Boruc ze wszystkich piłkarzy, którzy prowadzą rozmowy, ma największe doświadczenie, uznanie kibiców i solidne statystyki z tego sezonu. Były piłkarz Celtiku Glasgow, Southampton i Bournemouth zagrał w 23 spotkaniach ligowych, występował też w kwalifikacjach Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Nie tak dawno wypowiedział się, że marzy mu się gra w USA.

- Mamy bardzo dobre relacje z Arturem, wiemy czym jest dla Legii, doceniamy jego rolę w klubie - na boisku i poza nim. Zrobimy wszystko, żeby z nami został. On musi się jednak dostosować do naszych ograniczeń - tłumaczył Mioduski. Jakie to ograniczenia? Z powodu pandemii przychody Legii zmalały o 30 procent. Klub musi oszczędzać, co ma swoje przełożenie na rozmowy kontraktowe.

Wśród bramkarzy Legia ma w rezerwie Cezarego Misztę. Gdyby to on został pierwszym bramkarzem, to dla lidera Ekstraklasy o tyle korzystne rozwiązanie, że warszawski zespół będzie musiał w nowym sezonie pomyśleć o nowym młodzieżowcu. Miszta w październiku skończy 20 lat.

Paweł Wszołek na Łazienkowską trafił jesienią 2019 roku jako wolny zawodnik. Miał dobre wejście do Legii, był wyróżniającym się zawodnikiem w poprzednim sezonie. W tym zagrał w lidze 21 meczów, strzelił trzy gole, zaliczył sześć asyst, ostatnio nie gra regularnie w pierwszym składzie. Pokłócił się z trenerem Czesławem Michniewiczem, kiedy nie mógł się pogodzić ze zmianą w przerwie meczu z Wisłą Płock. Później przeprosił za ten incydent. W Polsce to wciąż wartościowy zawodnik, ale ma też swoje wymagania finansowe i pewnie perspektywę transferu zagranicznego.

Veszović zagrał w tym sezonie tylko w rezerwach. W czerwcu ubiegłego roku doznał kontuzji kolana, przeszedł operację i kilka tygodni temu wrócił do treningów. To bardzo ceniony prawy obrońca bądź skrzydłowy, który pasowałby szczególnie do nowego systemu gry Legii trójką obrońców.

W czerwcu kontrakty kończą się również: rezerwowemu bramkarzowi Radosławowi Cierzniakowi, obrońcom Igorowi Lewczukowi i Inakiemu Astizowi, pomocnikom Walerianowi Gwilii, Mateuszowi Cholewiakowi. Do końca sezonu wypożyczeni są: Artem Szabanow i Joel Valencia. Z tej grupy zawodników Legię na pewno opuści Valencia, Zapewne także Cierzniak, Cholewiak, Szabanow, Asitz (Hiszpan najpewniej zostanie w klubie w innej roli). Nie wiadomo co z Lewczukiem i Gwilią oraz Borucem, Wszołkiem i Vesoviciem.

Olgierd Kwiatkowski

Artur Boruc/Artur Barbarowski/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem