Legia Warszawa bez transferów. Na ligę wystarczy
Legia Warszawa nie dokonała jak dotąd zimą żadnego transferu. Skoro jednak klub oszczędza, to dlaczego ma sprowadzać na siłę piłkarzy? Przewaga nad rywalami - finansowa, kadrowa, nawet ta w tabeli, choć minimalna jest wystarczająca, żeby obronić tytuł. Dla Czesława Michniewicza to szansa, by się wykazać.
Latem ubiegłego roku Real Madryt nie dokonał żadnego transferu. Do zespołu dołączyli zawodnicy powracający z wypożyczeni. Zanosi się na to, że sytuacja będzie podobna i zimą. Tottenham przez półtora roku nie przeprowadził żadnego transferu, a w tym czasie awansował do finału Ligi Mistrzów. Nawet arcybogate PSG głównie wypożycza piłkarzy. Wielkie kluby oszczędzają, zwłaszcza teraz kiedy zostały dotknięte skutkami pandemii koronawirusa.
Legia jest coraz bardziej zadłużona, nie tak jak Real czy PSG, ale w polskiej skali znacząco. Skutki braku awansu do fazy grupowej europejskich pucharów stanowią ogromne obciążenie dla budżetu. Warszawski klub traci również na pandemii i braku wpływów z biletów. W Polsce nie ma klubu, który traciłby więcej z tego źródła, czyli tzw. dnia meczowego.
Sprzedaż piłkarzy, nieprzedłużenie kontraktów z dobrze zarabiającymi zawodnikami jest jednym ze środków, by poprawić sytuację finansową klubu. Transfery, ale rozsądnie nie za wszelką cenę, to również jedna z koniecznych metod, by zachować równowagę budżetową.
Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie
Nowi piłkarze mogą jeszcze zimą pojawić się na Łazienkowskiej. Portal legia.net pisze o zainteresowaniu Czarnogórcem Marko Jankoviciem, obecnie bez klubu, byłym zawodnikiem m.in. Partizana Belgrad, SPAL. Jest skrzydłowym. To jeden z transferowych priorytetów lidera Ekstraklasy. Nie wiadomo, jak potoczą się losy tego i innych transferów, ale na pewno jeśli do nich dojdzie, to będą nieliczne. Czy wskutek tej polityki Legia będzie wiosną słabsza?
Niekoniecznie. Wciąż ma najsilniejszy zespół w kraju, co pokazała w rundzie jesiennej, szybko wychodząc z tradycyjnego już letniego kryzysu. W kadrze są reprezentanci kilku krajów. Piłkarze sprowadzeni kilka miesięcy temu - Bartosz Kapustka, Filip Mladenović, Josip Juranović, nie zapominając o Arturze Borucu - prezentują się coraz lepiej. Dwa sparingi z renomowanymi rywalami - Dynamem Kijów i Krasnodarem - na zgrupowaniu w Dubaju pokazały, że zespół może nawet bez nowych zawodników grać lepiej.
Pojawiają się też pytania. Kto zastąpi najskuteczniejszego piłkarza Ekstraklasy Tomasa Pekharta, kiedy Czech miałby kontuzję? Czy obrońcy Legii będą tak dobrzy jak w meczach w Dubaju, czy tak słabi jak w spotkaniach ze Stalą Mielec. Czy jednak właśnie nie teraz Legia powinna sprowadzić piłkarzy, by ci zaaklimatyzowali się w drużynie wiosną przed ewentualnym występem w eliminacjach europejskich pucharów?
Ale skoro klub nie ma takich możliwości finansowych, to po co nadmiernie obciążać budżet piłkarzami co do których jakości nie ma pewności. Jest przecież trener Czesław Michniewicz. Został zatrudniony po to i po to zmienił Aleksandara Vukovicia, żeby swoimi taktycznymi rozwiązaniami zmodernizować i uporządkować styl gry zespołu. Dlatego też Legia wzięła do sztabu włoskiego szkoleniowca Alessio de Petrillo. Legia - pewnie trochę z konieczności - będzie stawiać na swoich młodych piłkarzy, ale po to ma nowoczesną akademię i Michniewicza, który zapowiadał stopniowe wprowadzanie do zespołu wychowanków.
Bez transferów lub przy ich ograniczonej liczbie Legia nadal jest mocna. Większość trenerów klubów Ekstraklasy jej zazdrości. Od trenera i sztabu zależy, czy potwierdzi swoją siłę w lidze. W każdym razie o ile kibice mogą utyskiwać na brak nowych piłkarzy, to szkoleniowcy robić tego nie powinni.
Olgierd Kwiatkowski
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 08.12.2024 | KGHM Zagłębie Lubin | 0 - 3 | Legia Warszawa | Relacja |
PKO Ekstraklasa 02.02.202517:30 | Legia Warszawa | - | Korona Kielce |