Partner merytoryczny: Eleven Sports

Legia Warszawa. Aleksandar Vuković: Nie musimy już zazdrościć Piastowi

- Jesteśmy na dobrej drodze. Tak trzymać. Ale jeszcze jedna trzecia sezonu przed nami. To bardzo dużo - mówi trener lidera PKO PB Ekstraklasy Aleksandar Vuković.

Legia. Aleksandar Vuković: Już nie zazdroszczę Piastowi. Wideo/Zbigniew Czyż/TV Interia

Po 25. ligowych kolejkach Legia jest zdecydowanym liderem. Ma dziewięć punktów przewagi nad Cracovią. Z ostatnich 10 meczów wygrała 8, jeden przegrała i zremisowała. U siebie nie straciła punktów od października ubiegłego roku. Jest na fali, pewnie zmierza do mistrzostwa.

A w niedzielę na Łazienkowskiej mecz z broniącym tytułu Piastem Gliwice. Zwycięstwo gospodarzy praktycznie może przesądzić o najbardziej prestiżowym trofeum w kraju. - Nie podchodzę tak do sprawy, że mi się coś należy, że Legii się coś należy. Doceniam jednak to, że w ostatnich kolejkach zespół wygrywa - mówi Aleksandar Vuković.

Nie przesądza niczego. - Powtarzam: w Legii nigdy nie jest tak źle, jak się mówi, nigdy nie jest tak dobrze, jak się mówi. Biorę tylko pod uwagę następny mecz. Jak to mawiał Adam Małysz - następny skok. Tylko w taki sposób wybiegam w przyszłość. Mamy do rozegrania 12 spotkań. Teraz liczy się tylko ten niedzielny mecz - tłumaczy serbski szkoleniowiec.

Trener warszawskiej drużyny mówi, że ostatnią serię zawdzięcza prostym zasadom prowadzenia zespołu. - Od początku robię to samo. Codziennie pracujemy. Ja, cały sztab i cała drużyna. To, co dziś osiągamy, jest efektem także wcześniejszej, systematycznej pracy. Nic nie zostało zrobione tylko w ostatnich tygodniach. I dalej musimy to robić, bez tego rozwój tej drużyny nie będzie możliwy - podkreśla Vuković. - Czy teraz czuję z powodu wyników szczególną satysfakcję? Odczuwałem ją również wtedy, kiedy byłem krytykowany. Nie zawsze wynik jest wyznacznikiem jakości drużyny. Ale właśnie ta praca. Ona jest kluczem. Za nią trzeba tę drużynę chwalić - dodał.

Vuković przyznał jednak, że wiele Legii dała właściwa selekcja. Zapowiedział, że "wyczyści szatnię" po ostatnim meczu poprzedniego sezonu z Zagłębiem Lubin, kiedy przegrał mistrzostwo Polski z Piastem Gliwice. Użył wówczas mocnych - również niecenzuralnych - słów. I jak powiedział, tak zrobił. Pozbył się kilku, wydawało się kluczowych, zawodników, wprowadził do zespołu nowych.

- To co było, jest już historią. Oczywiście, nie stało się dobrze, że nie zdobyliśmy mistrzostwa, ale zmiany i tak byłyby przeprowadzone. Pamiętam, co mówiłem na konferencji, jak została odebrana. Jak dziś pewne rzeczy się dziś przeanalizuje, to łatwiej zrozumieć o co mi chodziło - przypomina Vuković.

Dziś, w przededniu meczu z Piastem, mówi że Legia stała się takim Piastem z poprzedniego sezonu. - Mamy bardzo duży szacunek dla tego rywala. Do tego jak ta drużyna jest prowadzona. Nie jest to przypadek, że dobyli mistrzostwo. 12 kolejek do końca i oni wygrali 10 spotkań, jeden przegrali. Tu nie ma przypadku. Nie wydaje mi się, żeby wyglądali gorzej. Dla mnie jest ciągle jeden z najgroźniejszych rywali. Cieszę się, że Piastowi już nie muszę zazdrościć zespołowości. My też jesteśmy dziś zespołem - mówi Vuković.

Olgierd Kwiatkowski

Aleksandar Vuković/Zbigniew Czyż/INTERIA.PL
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem