Partner merytoryczny: Eleven Sports

„Legia to jest potęga”. Podcast Interii o zespole mistrza Polski

Legia zapewniła sobie tytuł mistrza Polski, ale co dalej? W najnowszym podcaście „Legia do jest potęga” o zakończonym sezonie i bieżących wydarzeniach na Łazienkowskiej rozmawiają: Zbigniew Czyż i Olgierd Kwiatkowski z Interii oraz Cezary Kowalski, komentator Polsatu Sport.

Legia Warszawa. Cezary Kowalski: Obóz pracy dla Veszovicia? Można włożyć to między bajki. Wideo/Zbigniew Czyż/TV Interia

Legia zdobyła tytuł, co nie jest niespodzianką. - Miała tradycyjnie kryzys na początku sezonu, ale doszło do zmiany trenera, przyszły zwycięstwa, a po tym jak grała w tym roku można powiedzieć, że zdobyła ten tytuł łatwo i przyjemnie - powiedział Kwiatkowski. - Legia zdobyła ten tytuł słabością rywali, a to, że jej najgroźniejszym rywalem był Raków Częstochowa, drużyna z dużo mniejszym budżetem, mająca dużo słabszych zawodników, która jeszcze niedawno grała na trzecim poziomie, o czymś świadczy - mówił Kowalski.

  Ale celem Legii od kilku sezonów jest budowanie sobie pozycji w Europie i gra w fazie grupowej europejskich rozgrywek. Mają temu służyć zapowiadane transfery, m.in.: króla strzelców ligi azerskiej Mahira Emreliego, Niemca Abu Hanny, reprezentanta polskiej młodzieżówki Mateusza Bogusza, Ukraińca Wladena Jurczenki Chorwata Mijo Caktasa.

Najbardziej interesujący wydają się transfery Emreliego i Bogusza. Choć w przypadku Bogusza, bardzo cenionego przez trenera Czesława Michniewicza, na przeszkodzie może stanąć dziadek. - Słyszałem taką anegdotę, że dziadek tego piłkarza - Ślązak, nie chciałby, żeby Bogusz poszedł do Legii. Ale potraktujmy to jako anegdotę, przecież w historii Legia miała wielu piłkarzy ze Śląska, którzy zapisali się w historii klubu - opowiadał Kowalski.

  Kwestią otwartą pozostaje przyszłość piłkarzy, którym kończą się kontrakty. Najwięcej dyskusji wywołują negocjacje z Pawłem Wszołkiem i Marko Vesoviczem. Szczególnie wpisy żony Czarnogórca wzbudziły wiele kontrowersji. Tamara Vesović zarzuca Legii brak troski o piłkarza, kiedy ten leczył się z powodu ciężkiej kontuzji kolana.

- Ta pani robi krzywdę swojemu mężowi, jeśli nie jest to skonsultowane z mężem. Dla mnie to są jakieś żale. Można powiedzieć dużo złego o zarządzaniu Legią, ale nie wierzę w to, że Legia zostawiła samego piłkarza. Trzeba posłuchać drugiej strony, ale co? Nagle okazuje się, że tak źle było mu w tej Legii - mówi Kowalski.

Legia to jest potęga/INTERIA.TV

 

 

 

 

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem