Partner merytoryczny: Eleven Sports

​Legia - Kuciak: Jestem przekonany, że obronimy tytuł

Piłkarz Legii Warszawa Duszan Kuciak jest przekonany, że mimo porażki z Lechem Poznań (1-2) i utraty pozycji lidera, stołeczny zespół zdobędzie mistrzostwo Polski w tym sezonie. - Pogoń za Lechem może być dla nas korzystna - powiedział bramkarz Legii.

W Warszawie ostro walczono o zwycięstwo
W Warszawie ostro walczono o zwycięstwo/Bartłomiej Zborowski/PAP

W sobotnim spotkaniu 31. kolejki ekstraklasy Lech zdobył dwie bramki na początku drugiej połowy w ciągu dwóch minut.

- To był dla nas szok, bo dopiero co wznowiliśmy grę i straciliśmy dwie bramki. Niestety, ostatnio dosyć często nam się zdarza, że zaczynamy dobrze grać dopiero po stracie gola. Jednak we wcześniejszych spotkaniach byliśmy w stanie odmienić wyniki. W sobotę, po tym jak Zaur Sadajew trafił w słupek, byłem przekonany, że nie przegramy tego spotkania. Myślałem, że sprzyja nam szczęście. Jednak w tym meczu ono odwróciło się od nas i do końca meczu nie byliśmy w stanie strzelić wyrównującej bramki - przyznał słowacki bramkarz.

Legia po tej porażce straciła pierwsze miejsce w tabeli na rzecz Lecha. Na sześć kolejek przed końcem rozgrywek "Kolejorz" ma dwa punkty przewagi nad mistrzem Polski.

- Jestem przekonany, że obronimy tytuł. Teraz musimy wygrać we Wrocławiu ze Śląskiem. Będziemy skupiać się na każdym kolejnym spotkaniu, bo wybieganie w dalszą przyszłość nie ma sensu. Dla mnie nie ma znaczenia, czy losy mistrzostwa rozstrzygną się w ostatniej, przedostatniej, czy trzeciej kolejce od końca. Jest mi to obojętne. Ważne, żebyśmy w końcowym rozrachunku byli na pierwszym miejscu. Sytuacja, w której będziemy gonili Lecha może być dla nas korzystna, bo zespół lidera będzie pod presją. My natomiast jesteśmy mocni psychicznie. Nie mamy z tym problemu - zadeklarował Kuciak. 

Przed tygodniem Legia wygrała z Lechem na Stadionie Narodowym 2-1 w finale Pucharu Polski.

- To był zupełnie inny mecz. Wówczas inaczej podeszliśmy do rywalizacji. W sobotę natomiast przegraliśmy na własne życzenie. Legia nie może tracić w ten sposób bramek. Po stracie dwóch goli goniliśmy wynik, ale nie udało się doprowadzić do wyrównania. Do zdobycia pozostaje jednak jeszcze 18 punktów i wiele może się wydarzyć. Kolejne spotkania na pewno nie będą łatwe, ale musimy wrócić na pierwsze miejsce - ocenił natomiast pomocnik "Wojskowych" Ondrej Duda.

W następnej kolejce Legia zagra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław, a Lech podejmie Jagiellonię Białystok.

- Uważam, że Lech nie wygra wszystkich sześciu spotkań pozostałych do końca sezonu. Jednak nie możemy patrzeć na wyniki poznańskiej drużyny. Musimy skupiać się na swoich meczach. Nie może być tak, że dopiero po stracie bramki zaczynamy lepiej grać. To my musimy strzelać gole jako pierwsi i od początku dominować nad rywalami - zakończył Duda.

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem