Partner merytoryczny: Eleven Sports

Legia - Jagiellonia 0-2. Tęgi mróz dawał się we znaki

Mistrz Polski Legia Warszawa dostała lekcję futbolu od Jagiellonii Białystok, która objęła pozycję lidera tabeli Lotto Ekstraklasy. Jak zwykle, po meczu, do dyplomatycznych formułek nie uciekał się bramkarz "Wojskowych" Arkadiusz Malarz.

Legia - Jagiellonia 0-2. Romeo Jozak po meczu. Wideo/Krzysztof Oliwa/TV Interia

37-letni golkiper Legii tuż przed przerwą sprokurował pierwszą bramkę, spóźniając się z interwencją i faulując słoweńskiego napastnika gości Romana Bezjaka. Z jedenastu metrów pewnym strzałem pokonał go Litwin Arvydas Novikovas.

Drugi gol padł w 88. minucie po podaniu Piotra Wlazło i niefrasobliwości obrońców Legii Michała Pazdana i Artura Jędrzejczyka. Malarza pokonał tym razem Karol Świderski. Straty Legii były jeszcze dotkliwsze, bo warszawianie kończyli spotkanie w dziewięciu, po dwóch czerwonych kartkach dla Domagoja Antolicia i Marko Vesovicza.

Inna sprawa, że piłkarzom w ramach trwającej 25. kolejki Lotto Ekstraklasy przychodzi grać w ekstremalnych warunkach atmosferycznych, przy temperaturze wynoszącej minus kilkanaście stopni Celsjusza.

To nie podoba się wielu ludziom piłki, w tym między innymi Malarzowi, którego zdanie w tym temacie cytuje portal legia.com. "Broń boże nie zamierzam zwalać na temperaturę, że graliśmy słabiej. Dla mnie granie w takich warunkach jest nienormalne i myślę, że każdy piłkarz to samo potwierdzi. Można było całą kolejkę przenieść i nie byłoby problemu. Boiska też nie pomagają, są zmarznięte, piłka jest jak kamień. Nie ma w ogóle przyjemności z gry. Myślę, że ktoś z góry powinien puknąć się w czoło i zastanowić się dla kogo gramy,  bo teraz i kibiców mniej przychodzi. Wypada po prostu zastanowić się, czy warto ryzykować zdrowie piłkarzy. No nic, każdy z zawodników obu drużyn musiał dziś wyjść na murawę i grać" - powiedział doświadczony bramkarz.

Art

Bramkarz Legii Warszawa Arkadiusz Malarz podczas meczu z Jagiellonią Białystok/Bartłomiej Zborowski/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem