Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lechia - Piast. Piotr Nowak: Ten mecz to wyzwanie

- Postawa tej drużyny jest sporą niespodzianką, ale gliwiczanie zaskoczyli nie tylko mnie, ale całą ligę - uważa trener Lechii Gdańsk Piotr Nowak. Jego podopieczni podejmą w sobotę lidera Ekstraklasy Piasta Gliwice.

Trener Lechii Gdańsk Piotr Nowak
Trener Lechii Gdańsk Piotr Nowak/Fot. Jan Rusek/

W 23. meczach Ekstraklasy piłkarze Piasta zgromadzili 47 punktów i o jeden wyprzedzają drugą w tabeli Legię Warszawa. Gdańszczanie mają na koncie 26.

"Postawa tej drużyny jest sporą niespodzianką, ale gliwiczanie zaskoczyli nie tylko mnie, ale całą ligę. To dobrze, że pojawiają się takie zespoły, bo Ekstraklasa jest ciekawsza. Widać, że nasi sobotni rywale są kreatywni, potrafią grać i strzelać bramki. Świetnie poruszają się też bez piłki i mają wypracowanych wiele automatycznych zachowań, a do tego są fantastycznie przygotowani pod względem motorycznym. Na przykładzie tego zespołu widać ile w futbolu znaczy praca i determinacja" - skomentował Nowak.

Gdański szkoleniowiec uważa jednak, że siła Piasta nie tkwi tylko w umiejętnościach poszczególnych zawodników. "Drużyny mogą mieć na papierze znakomitych piłkarzy, ale papier nie gra. Niezależnie od wyniku gliwiczanie zawsze są prawdziwym zespołem. To ekipa na dobre i na złe, do czego my również dążymy, bo tylko takie drużyny, zżyte i zgrane ze sobą, są w stanie odgrywać w Ekstraklasie czołową rolę" - zauważył.

51-letni trener nie ukrywa, że ten mecz będzie dla jego zespołu sporym wyzwaniem i nie może doczekać się tej konfrontacji.

"Jestem podekscytowany wizją rywalizacji z tak dobrą drużyną. W tym spotkaniu zweryfikujemy swoje umiejętności i znajdziemy również odpowiedź na pytania, w jakim miejscu się znajdujemy, co należy poprawić oraz zmienić. Jesteśmy przygotowani na wielką walkę. Podobnie jak Piast mamy w składzie kreatywnych zawodników i chcemy grać ofensywnie, ale w sobotę nie spodziewam się otwartego futbolu. Ten mecz raczej nie będzie wymianą ciosów prowadzoną od pola karnego do pola karnego" - stwierdził.

Na wiosnę tylko dwa zespoły nie zdołały jeszcze strzelić gola - to ostatni w tabeli Górnik Zabrze oraz właśnie Piast, który zremisował 0-0 najpierw w Łęcznej z Górnikiem, a następnie na własnym stadionie z Pogonią Szczecin. Problemów ze zdobywaniem bramek nie mają natomiast gdańszczanie, którzy z dorobkiem siedmiu trafień są najskuteczniejszą drużyną rundy rewanżowej.

W pierwszym spotkaniu biało-zieloni rozbili na własnym stadionie Podbeskidzie Bielsko-Biała 5-0, ale później ulegli na wyjeździe Koronie 2-4.

"Gdyby w Kielcach gospodarze byli wyraźnie lepsi i rozklepali nas, powiedziałbym tylko jedno - "czapki z głów". Tak jednak nie było. W tym meczu straciliśmy głupie bramki po błędach, które nie powinny nam się przydarzyć. W niektórych sytuacjach zawiodła też komunikacja pomiędzy chłopakami. W drugiej połowie po czerwonej kartce dla Gersona staraliśmy się grać ofensywnie, ale kontry rywali były zabójcze. Musimy poprawić defensywę, co nie znaczy, że w kolejnych meczach zamierzamy się tylko bronić. Wzorcem może być spotkanie z Podbeskidziem, w którym zaprezentowaliśmy bardzo dobre krycie oraz pressing" - przyznał.

W meczu z Piastem mogą już wystąpić dwaj podstawowi defensorzy - Jakub Wawrzyniak i Rafał Janicki, którzy w spotkaniu z Koroną pauzowali za żółte kartki. Z kolei środkowi pomocnicy Sebastian Mila i Aleksandar Kovacevic byli ostatnio chorzy.

Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem