Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lechia Gdańsk. Zlatan Alomerović: wyjaśniłem sobie to z trenerem

Lechia Gdańsk pokonała Piasta Gliwice 1-0, a jej bramkarz Zlatan Alomerović. Teraz Biało-Zielonych czeka mecz Pucharu Polski z Jagiellonią w Białymstoku. Wracają wspomnienia.

Bałtycki Komentarz Sportowy - Odcinek 19/INTERIA.TV/INTERIA.TV

W meczu z Piastem Gliwice, bramkarz Lechii Gdańsk, Zlatan Alomerović nie miał zbyt wiele pracy. Gliwiczanie popisali się zaledwie jednym celnym strzałem.

- Nieważne jak - lubię wygrywać mecze. Gdy jest dużo pracy - będę bronił. Jak nie - nie będę przecież sam sobie strzelał na bramkę. W drugiej połowie staraliśmy się rozgrywać dużo od tyłu, dobrze nam to wyszło, Piast musiał biegać za piłką, dało nam to trochę spokoju i oddechu. Piast ma technicznych piłkarzy jak Chrapek, Sokołowski, Lipski - oni lubią mieć piłkę. Chcieliśmy im zabrać możliwość rozegrania i to się udało - dzięki naszemu pressingowi musieli grać długą piłką. Wydaje mi się, że Piastowi brakuje takich napastników jakich miał w przeszłości - jak Parzyszek czy Świerczok. Ci zawodnicy z niczego potrafili zrobić bardzo dużo - powiedział po meczu Zlatan Almerović.

Tuż po zakończonym meczu Alomerović długo rozmawiał z sędzią Tomaszem Musiałem. O co poszło?

- Pytałem o żółtą kartkę dla Mateusza Żukowskiego. Teraz to już nieważne, uważam, że Tomasz Musiał jest najlepszym polskim sędzią. Gdy dowiedzieliśmy się, że on będzie gwizdał ten mecz, cała drużyna bardzo się ucieszyła. Z nim jest dobra komunikacja - przyznał bramkarz Lechii.

Studio Ekstraklasa/interia/materiały promocyjne

Lechia Gdańsk lepsza od Piasta Gliwice

- Gdy nasi trenerzy przedstawili nam analizę drużyny Piasta, zwrócili uwagę na tzw. "pseudo pressing". Niby wychodzą wysoko, ale nie do końca. My rozgrywając od tyłu szukaliśmy podań do Durmusa lub Flavio, którzy pokazywali się na pozycje. Bieganie za piłką musiało kosztować gości wiele sił. Nasz trener mówi, że oprócz wyniku ważny jest sposób gry, chcemy na boisku dominować. Myślę, że dziś zrobiliśmy krok do przodu - przyznał Alomerović.

Nie mogło zabraknąć pytań o czekający lechistów mecz Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok. To już we wtorek o 17.30 (transmisja w Polsacie Sport).

- Oglądaliśmy w hotelu drugą połowę meczu Jagiellonii - ta drużyna uległa 0-3 Wiśle Płock. Mają ciężki okres, pięć meczów bez wygranej. Graliśmy z "Jagą" w pierwszej kolejce, oni wciąż mają dobry zespół, musimy uważać. Trzeba zagrać agresywnie w środku pola, Jagiellonia ma w tej strefie dobrych zawodników jak Jesus Imaz czy Martin Pospisil. Puchar to zupełnie co innego niż liga. Teraz trzeba będzie się zregenerować, będą na pewno zmiany w składzie, musi grać jeszcze jeden młodzieżowiec.

Nie zabrakło wspomnienia słonecznego dnia z 2019 r. To wtedy 2 maja na Stadionie Narodowym Lechia pokonała Jagiellonię 1-0 i sięgnęła po Puchar Polski.

- Paweł Primel był wtedy trenerem bramkarzem w Białymstoku, dziś pracuje u nas. Od razu na początku wyjaśniłem sobie z trenerem tamte zaszłości - z uśmiechem podsumował Zlatan Alomerović, bramkarz Lechii Gdańsk, który w meczu z Piastem Gliwice zachował czyste konto.

Maciej Słomiński

Zlatan Almoerović i Mario Maloca po zwycięskim meczu Lechii Gdańsk z Piastem Gliwice/Wojciech Figurski / newspix/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem