Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 2-0 w 21. kolejce PKO BP Ekstraklasy

Druga połowa rozstrzygnęła. W deszczowym meczu Lechia lepsza od Wisły. Flavio Paixao z bramką numer 88.

Lechia Gdańsk. Trener Piotr Stokowiec przed meczem z Wisłą Kraków. Wideo/Lechia Gdańsk/INTERIA.TV

Pogoda w Trójmieście była od rana iście angielska, lało jak z cebra. Na pewno nie trzeba było nawadniać murawy gdańskiego stadionu i bez tego piłka chodziła trzy razy szybciej niż normalnie. Teoretycznie powinno to sprzyjać strzałom z dystansu, ale przynajmniej początkowo oba zespoły rzadko korzystały z tej broni. Pierwszy taki strzał na bramkę odnotowaliśmy po uderzeniu Jana Biegańskiego, który zbierał korzystne recenzje w poprzednich meczach. 18-latek był dziś dodatkowo zmobilizowany, bo mecz obserwował selekcjoner kadry U-21, Maciej Stolarczyk, były trener Wisły Kraków.

Inny były piłkarz "Białej Gwiazdy", dziś grający dla Lechii, Rafał Pietrzak mógł jeszcze przed przerwą wylecieć z boiska. Miał już żółtą kartkę na koncie i faulował tak, że sędzia Jarosław Przybył  mógł śmiało dać drugi żółty kartonik. Trener Piotr Stokowiec widząc co się dzieje już w przerwie zaordynował zmianę. Pietrzak opuścił plac gry zastąpił go rekonwalescent Kenny Saief. W tej sytuacji na lewą obronę cofnięty został Conrado. Brazylijczyk poradził sobie na tej pozycji bardzo korzystnie.

W pierwszej połowie Wisła była najgroźniejsza po akcjach lewą stroną, Jean Carlos dobrze radził sobie z Bartoszem Kopaczem. Zgrał piłkę do środka, ale Stefan Savić w 28. minucie w idealnej sytuacji trafił jedynie w boczną siatkę. Potem do głosu doszła Lechia. Flavio Paixao w swoim stylu wyszedł w górę, uderzył mocno głową, ale Mateusz Lis obronił. Chwilę później piłka niespodziewanie po rykoszecie spadła pod nogi Łukasza Zwolińskiego, który chyba był zaskoczony, bo normalnie w takich sytuacjach trafia do siatki.

Druga część spotkania wyglądała podobnie do pierwszej. Wisła swobodniej operowała piłką i sprawiała korzystniejsze wrażenie, aż zdenerwował się asystent trenera Stokowca, Łukasz Smolarow i otrzymał żółtą kartkę. Podobna kara spotkała trenera Wisły, Petera Hyballę. Było nerwowo.

Obraz gry był taki, że wydawało się, że kto zdobędzie bramkę ten rozstrzygnie mecz na swoją korzyść. I tak się stało.

Najpierw w 60. minucie Lechia wyszła z błyskawiczną kontrą, Saief mocno uderzył na bramkę, Lis odbił piłkę. Do dobitki szykował się Conrado, ale minimalnie ubiegł go Yaw Yeboah, gdyby nie to, byłaby bramka.

Co się odwlecze to nie uciecze. W 64. minucie David Mawutor po rzucie rożnym zagrał ręką, sędzia po konsultacji VAR podyktował rzut karny. Flavio Paixao nie zwykł marnować takich sytuacji i zdobył bramkę numer 88. w Ekstraklasie. Wisła starała się wyrównać, ale biła głową w mur. W doliczonym czasie gry pod bramkę Kuciaka pobiegł nawet krakowski bramkarz. Kontra Lechii przyniosła drugą bramkę, szybką kontrę sfinalizował Żarko Udoviczić. To pierwszy gol Serba dla Lechii w tym sezonie. 

Ten rezultat sprawił, ze Lechia utrzymała czwarte miejsce i do trzeciego Rakowa traci już tylko trzy punkty. Wisła Kraków pozostała na 11. miejscu.

Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 2-0 (0-0)

Bramki: Flavio Paixao (64. karny), Żarko Udoviczić (90.)

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)

Żółte kartki: Rafał Pietrzak, Łukasz Smolarow - Lechia, Jean Carlos, Michal Frydrych, David Mawutor, Peter Hyballa - Wisła

Lechia: Duszan Kuciak - Bartosz Kopacz, Mario Malocza, Kristers Tobers, Rafał Pietrzak (46. Kenny Saief) - Łukasz Zwoliński (80. Żarko Udoviczić), Jan Biegański, Jarosław Kubicki, Maciej Gajos (90. Tomasz Makowski), Conrado - Flavio Paixao.

Wisła: Mateusz Lis - Łukasz Burliga, Michal Frydrych, Urosz Radaković, Maciej Sadlok - Stefan Savić, David Mawutor (68. Rafał Boguski), Patryk Plewka, Yaw Yeboah (84. Piotr Starzyński), Jean Carlos - Zan Medved.

Maciej Słomiński

Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie

Flavio Paixao celebruje zwycięskiego gola/PAP/Marcin Gadomski/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem