Lechia Gdańsk. Stokowiec: Czujemy duży niedosyt
- Etap pod tytułem Poznań mamy już za sobą - powiedział trener Lechii Gdańsk, Piotr Stokowiec, po porażce z Lechem 2-3. Stolicę Wielkopolski opuszczał z mieszanymi uczuciami. W środę jego zespół po karnych awansował do finału Pucharu Polski, ale w niedzielę przegrał w lidze.
Dodać można, że oba zespoły mierzyły się ze sobą przy Bułgarskiej także w lutym - wtedy Lech wygrał 2-0. W środę Lechia była zespołem słabszym od Lecha, ale zdołała wyeliminować go z Pucharu Polski. Teraz - szczególnie w drugiej połowie - gdańszczanie tworzyli lepsze okazje od gospodarzy, ale przegrali finalnie 2-3.
- Na pewno czujemy duży niedosyt, bo myślę, że graliśmy zdecydowanie lepiej niż w środę, szczególnie w ofensywie. Potrafiliśmy się podnieść, wrócić do gry, stworzyliśmy wiele sytuacji, a druga połowa była pod naszą kontrolą. Zadecydowało coś, co jest naszą bolączką, czyli łatwo tracone gole. Przy takich błędach trudno jest o pozytywny wynik - mówił po spotkaniu z Lechem Piotr Stokowiec i zapowiedział pracę nad grą obronną drużyny w kontekście kolejnego sezonu. - Trzeba się za to wziąć, bo żelazna defensywna jest podstawą tego, aby coś osiągnąć. Dziś się nie udało niczego osiągnąć, ale moja drużyna potrafiła odpowiedzieć na gole Lecha - dodawał.
Stokowiec żałował wykluczenia z boiska Conrado w samej końcówce spotkanie - skrzydłowy Lechii zobaczył czerwoną kartkę za zaatakowanie wyprostowaną nogą Jakuba Modera. - Szkoda go, choć może kartka i została pokazana słusznie. To nie jest jednak brutalny zawodnik, sercem poszedł z tą wyprostowaną nogą. Każdy gracz jest teraz na wagę złota - mówił Stokowiec, a jego zespół w półtora tygodnia zagra jeszcze trzy razy: z Legią, Śląskiem i Cracovią w finale Pucharu Polski. - Mamy jeszcze bardzo ważne mecze, a wierzę, że ta porażka podziała na zespół motywująco i będziemy w stanie reagować w końcówce sezonu. Dziś byliśmy świadkami ciekawego widowiska i sądzę, że kibice na stadionie mogli być zadowoleni - zakończył trener gdańszczan.
Andrzej Grupa
#POMAGAMINTERIA
1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki. Sprawdź szczegóły >>>
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 07.12.2024 | Lechia Gdańsk | 1 - 0 | Śląsk Wrocław | |
PKO Ekstraklasa 01.02.202514:45 | Motor Lublin | - | Lechia Gdańsk |