Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lechia Gdańsk. Rafał Pietrzak: Przeze mnie przegraliśmy, przepraszam

Nie milkną echa środowego meczu, w którym Lechia Gdańsk uległa Legii Warszawa 0-2. Niezadowolony ze swojego występu był debiutujący w Lechii Rafał Pietrzak.

Piotr Stokowiec po meczu Lechia - Legia. Wideo/Maciej Słomiński/INTERIA.TV

Obrońca Rafał Pietrzak po raz pierwszy zagrał w barwach Lechii w Gdańsku i po raz pierwszy od początku meczu. Nie był to udany występ, chociaż w pierwszej części meczu "Biało-zieloni" umiejętnie powstrzymywali ataki "Wojskowych": - Legia miała przewagę, ale czy miała sytuacje w pierwszej połowie? Dopiero w doliczonym czasie gry Jose Kante trafił w słupek. Może ten mecz nie był piękny, ale taki był jeden z planów na to spotkanie, żeby nie stracić bramki. Wiadomo jaką siłę ma Legia.

Na początku drugiej części spotkania goście przycisnęli jeszcze bardziej, ale paradoksalnie lechiści stracili bramkę z kontry, gdy mieli piłkę na połowie rywala. Pietrzak niefortunnie podał piłkę do Luquinhasa ten uruchomił Pawła Wszołka i w 57. minucie Legia objęła prowadzenia: - Popełniłem błąd, który nie powinien się przytrafić. Legia to drużyna, która takie pomyłki wykorzystuje. Mogę tylko przeprosić drużynę i kibiców. Jestem wściekły, sam na siebie, bo wcześniej wykonaliśmy dobrą robotę - tłumaczył po meczu wyraźnie niezadowolony ze swego występu Pietrzak.

Okazja do rehabilitacji już za trzy dni, bo wtedy tj. w sobotę 7 marca o 17.30 Lechia zagra w kolejnym meczu z Zagłębiem w Lubinie. Rafał Pietrzak wystąpi zapewne od pierwszego gwizdka i to na swej ulubionej lewej obronie. Pauzować bowiem będzie Serb Filip Mladenović: - Mam mało czasu żeby poukładać sobie to wszystko w głowie, ta sytuacja z meczu z Legią wciąż we mnie siedzi, zrobię wszystko by się zrehabilitować. Gramy o zwycięstwo w każdym meczu, do Lubina jedziemy po trzy punkty - optymistycznie zakończył Pietrzak.

MS

Rafał Pietrzak /Mateusz Słodkowski/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem