Lechia Gdańsk. Piotr Stokowiec: Chcemy wzmocnić rywalizację na skrzydłach
Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk stwierdził, że jest zadowolony z transferowych ruchów swojej drużyny.
W poprzednim sezonie biało-zieloni uplasowali się na siódmej pozycji, ale w przerwie letniej z zespołu odeszło czterech zawodników: prawy obrońca Karol Fila przeszedł do 15. w poprzednim sezonie drużyny francuskiej Ligue 1 Racingu Strasburg, a skrzydłowy Zarko Udovicic trafił do Rakowa Częstochowa. Z Lechią rozstali się ponadto boczni pomocnicy Kenny Saief oraz Indonezyjczyk Egy Maulana Vikri.
Na początku rozgrywek trener Stokowiec nie będzie miał także do dyspozycji kontuzjowanego afgańskiego skrzydłowego Omrana Haydary’ego.
W ich miejsce pozyskano trzech piłkarzy. Dwuletni kontrakt podpisał 27-letni turecki lewy pomocnik Ilkay Durmus, który posiada również niemiecki paszport, trzyletnią umową związał się były środkowy pomocnik Rakowa Miłosz Szczepański, a na rok z Yeelen Olympique Bamako wypożyczono 21-letniego malijskiego napastnika Bassekou Diabate. Ponadto z wypożyczenia z Bytovii Bytów wrócił 18-letni napastnik Kacper Sazonienko.
"W przypadku Diabate dość długo trwały formalności, jednak uparłem się na jego się transfer i cieszę się, że do niego doszło. Ten zawodnik może nie jest jeszcze gotowy do gry przez 90 minut, ale ma potencjał i wierzę, że w przyszłości możemy mieć z niego dużą pociechę. Swoją jakość ma również Durmus, który w sparingach pokazał wiele fajnych akcji" - przyznał szkoleniowiec.
Nie wiadomo natomiast kiedy na murawie pojawi się Szczepański. W marcu ubiegłego roku 23-letni piłkarz doznał kontuzji kolana i w poprzednim sezonie nie rozegrał żadnego spotkania.
"Musimy jeszcze poczekać około dwóch miesięcy, żeby Miłosz wszedł do mocnych treningów z drużyną i dopiero wtedy możemy myśleć o jego powrocie na boisko. Szczepański jest zdrowy, ale odbudowy wymaga jego mięsień" - wyjaśnił.
49-letni trener ma nadzieję, że do Lechii dołączą niebawem kolejni zawodnicy.
"Do końca okienka transferowego pozostał miesiąc, dlatego liczę, że uda się jeszcze pozyskać środkowego pomocnika. Chcemy także wzmocnić rywalizację na skrzydłach" - zdradził.
Biało-zieloni przebywali na zgrupowaniu w Gniewinie, rozegrali też siedem meczów kontrolnych. Gdańszczanie zwyciężyli 4-2 Raków, ulegli 2-3 Legii Warszawa, następnie pokonali 1-0 Lecha Poznań i 2-0 pierwszoligowy Stomil Olsztyn, przegrali 0-2 z beniaminkiem ekstraklasy Radomiakiem Radom, zremisowali 0-0 z drugoligową Chojniczanką Chojnice, a na zakończenie wygrali 3-2 z trzecim zespołem litewskiej ekstraklasy i zdobywcą pucharu tego kraju FK Paneveżys.
"W tych meczach było sporo rotacji w składzie, ale z okresu przygotowawczego jestem bardzo zadowolony. Jest kilka elementów do poprawy, będziemy je doszlifowywać, ale najważniejsze, że kończymy go bez kontuzji oraz zwycięstwem z silnym litewskim zespołem. W Paneveżys występowało wielu obcokrajowców, Portugalczyków, Brazylijczyków oraz Kolumbijczyków i ta wygrana miała dla nas także duże mentalne znaczenie" - podkreślił.
Na inaugurację ekstraklasy lechiści zmierzą się w sobotę o godz. 17.30 w Białymstoku z Jagiellonią.
"Jesteśmy w tym tygodniu na etapie schodzenia z obciążeń, bo w sparingu z Paneveżys widać było, że zawodnicy mieli trochę +ciężkie+ nogi. Zamierzamy również +wyrównać+ kilku piłkarzy, bo niektórzy są na różnym etapie przygotowań. Skład mamy w większości ukształtowany, ale jest kilka znaków zapytania" - podsumował Stokowiec.