Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lechia Gdańsk - Piast Gliwice. Piotr Stokowiec: To będzie spotkanie kolejki

​Trener Lechii Piotr Stokowiec uważa, że sobotni mecz w Gdańsku jego piłkarzy z Piastem Gliwice będzie głównym wydarzeniem 25. kolejki ekstraklasy. - Zagrają drużyny dobrze sobie ostatnio radzące i zainteresowane występami w europejskich pucharach - powiedział.

Lechia Gdańsk. Trener Piotr Stokowiec przed meczem z Piastem Gliwice. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Konfrontacja piątej w tabeli Lechii z czwartym Piastem rozpocznie się w sobotę o godz. 15.

- Będzie to spotkanie kolejki. Rozgrywki wkroczyły w decydującą fazę, a w Gdańsku walczyć będą drużyny bezpośrednio zainteresowane miejscem kwalifikującym do gry w europejskich pucharach. Bardzo ważna będzie "uważność" w grze, koncentracja i precyzja. W ostatnim czasie oba zespoły radzą sobie bardzo dobrze pod względem taktycznym i to może być interesujący mecz, w którym jedna bramka może zadecydować o tym, kto wygra - stwierdził w czwartek na konferencji prasowej w Gdańsku Stokowiec.

W 17 ostatnich ligowych spotkaniach Piast przegrał tylko raz - u siebie 0-1 z Wartą Poznań. W dodatku gliwiczanie w siedmiu z dziewięciu kolejnych meczów zachowali czyste konto, a w sumie stracili w nich zaledwie dwa gole. Ostatni raz rywale strzelili im bramkę 442 minuty temu.

- Piast to solidna defensywa, a małą liczbę straconych bramek zawdzięcza głównie filarom - solidnemu bramkarzowi, a w obronie Czerwińskiemu, Hukowi i Malarczykowi. Mają też dobrych defensywnych pomocników, bardzo doświadczonych zawodników w środku pola, sporo polotu dają też młodzi zawodnicy na skrzydłach. I jest bardzo skuteczny Kuba Świerczok - wyliczył.

Szkoleniowiec biało-zielonych podkreśla, że Piast to odpowiednio zbilansowana drużyna, grająca bardzo spokojnie oraz prezentująca konsekwentny, niezależnie od okoliczności, "swój" futbol.

- Gliwiczanie przegrywali 0-3 z Wisłą Kraków, a ostatecznie zwyciężyli 4-3. Czasami też dopisywało im szczęście w końcówkach, jak w meczach z Jagiellonią Białystok, czy Wisłą Płock. Do tego dochodzi solidny sztab oraz bardzo dobry trener. Moim zdaniem nieprzypadkowo są w tym miejscu i mają tak imponującą serię, jaką nie może pochwalić się nawet liderująca Legia Warszawa. To tylko pokazuje z jakim przeciwnikiem przyjdzie nam się zmierzyć. Te statystyki nie są jednak tak korzystne w meczach z Lechią i zrobimy wszystko, żeby podtrzymać nasz dobry bilans bezpośrednich spotkań - dodał.

Najskuteczniejszym piłkarzem Piasta jest Jakub Świerczok, którego Stokowiec bardzo dobrze zna, ceni i komplementuje. 28-leni napastnik strzelił w tym sezonie w ekstraklasie 10 goli.

- Można powiedzieć, że jego progres zaczął się od naszego spotkania w Lubinie. Uparłem się, żeby ściągnąć go do Zagłębia, bo to jest zawodnik "nieoczywisty". Wiele osób obawiało się jego rzekomo trudnego charakteru, ale taka jest rola trenera, aby rozpoznać i wprowadzić piłkarzy z dużym ego, którzy z kolei mogą dać bardzo dużo drużynie. Ściągnąłem go z GKS-u Tychy, gdzie już trochę zagnieździł się w pierwszej lidze, bo wiedziałem, że ma ogromny potencjał, co też potwierdził. Cieszę się, że się rozwija i dobrze mu idzie - przyznał.

23 listopada w pierwszym meczu tych zespołów Lechia przegrała na Górnym Śląsku 0-2.

- To spotkanie nam się nie ułożyło, bo już w 3. minucie gliwiczanie wykorzystali rzut karny, co wpłynęło na przebieg rywalizacji. Na pewno nie graliśmy jednak źle i ostrzymy sobie zęby na sobotni mecz, bo chcemy się mierzyć z dobrymi drużynami i myślimy o czymś więcej niż tylko o miejscu w środku tabeli. Właśnie w takich pojedynkach trzeba pokazywać swoją jakość, siłę i mocne strony. Mamy argumenty i plan na ich wykorzystanie w najbliższym spotkaniu - podsumował.

Z Piastem, z powodu urazu mięśnia dwugłowego, nie zagra jeszcze środkowy obrońca Michał Nalepa. W szerokiej kadrze powinien się natomiast znaleźć skrzydłowy Joseph Ceesay.

Piotr Stokowiec/Zbigniew Czyż/INTERIA.PL

Autor: Marcin Domański

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem