Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lechia Gdańsk nie wygrała od sierpnia. Probierz: Liczę na przełamanie

Piłkarze Lechii, którzy nie odnieśli zwycięstwa w sześciu kolejnych meczach Ekstraklasy, zmierzą się w 12. kolejce w sobotę o 20.30 na własnym stadionie z Lechem Poznań. - Ostatnio tracimy za dużo bramek - przyznał trener gdańskiego zespołu Michał Probierz.

Ostatnie zwycięstwo piłkarze Lechii odnieśli 24 sierpnia, kiedy po bramce Pawła Buzały pokonali w Warszawie 1-0 Legię. Od tamtego meczu biało-zieloni zanotowali cztery remisy i dwie porażki. Na zakończenie tej serii gdańszczanie przegrali w 11. kolejce w Łodzi z Widzewem aż 1-4.

- W poprzednich meczach straciliśmy zdecydowanie za dużo bramek i teraz pracujemy głównie nad tym, aby poprawić ten element. Przeanalizowaliśmy te spotkania, wiemy gdzie popełniliśmy błędy, jednak sama teoria nie wystarczy. Trzeba ją jeszcze wprowadzić w życie - przyznał szkoleniowiec biało-zielonych.

W przerwie na mecze reprezentacji lechiści zmierzyli się na własnym stadionie z Metalistem Charków. Wicemistrz Ukrainy i aktualny lider tamtejszej ekstraklasy wygrał na PGE Arenie 3-0. - Dobrze, że mieliśmy okazję zmierzyć się z tak klasowym zespołem, który w towarzyskim spotkaniu obnażył nasze braki - dodał.

Szkoleniowcy zarówno Lechii jak i Lecha zaliczają się do najmłodszych trenerów w polskiej ekstraklasie. Ten duet stanie w sobotę po przeciwnych stronach barykady, ale w sezonie 2010/2011 Probierz miał okazję współpracować z Mariuszem Rumakiem w Białymstoku.

- Ja w tym czasie prowadziłem pierwszy zespół Jagiellonii, natomiast za moją sprawą Mariusz został trenerem drużyny występującej w Młodej Ekstraklasie. Nasza współpraca układała się dobrze i do dzisiaj utrzymujemy regularny kontakt. Trener Rumak nawet debiutował w ekstraklasie w meczu przeciwko prowadzonej przeze mnie Wiśle. W Krakowie padł wtedy remis 0-0. Jak widać życie pisze różne scenariusze, bo znowu przyjdzie nam grać przeciwko sobie, tylko że ja już jestem w innym klubie - stwierdził.

Gdański szkoleniowiec przekonuje, że sobotnia konfrontacja nie będzie jednak rywalizacją dwóch dobrych znajomych. - Na PGE Arenie nie będą grali ze sobą Rumak i Probierz, tylko Lechia z Lechem, czyli dwa zespoły, które potrzebują punktów. Na pewno obie drużyny zrobią wszystko, aby wygrać to spotkanie - ocenił.

Pomimo tego, że "Kolejorz" ma w tabeli tylko punkt przewagi nad Lechią, Probierz docenia klasę rywala i zwraca uwagę na jego organizacyjne możliwości.

- Poznaniacy mają w swoim składzie reprezentantów kilku krajów. Lech to wymagający przeciwnik, niemniej ja nie jestem zadowolony z naszych ostatnich wyników i liczę w sobotę na przełamanie. Mam nadzieję, że drużyna wróci na stary kurs, czyli do dyspozycji jaką prezentowała na początku sezonu. Bardzo też liczę na wsparcie 12. zawodnika w postaci naszych kibiców - podsumował Michał Probierz.

Nie wiadomo, czy przeciwko Lechowi wystąpi kontuzjowany środkowy obrońca Sebastian Madera. Do gry gotowi są natomiast dwaj pomocnicy - zmagający się ostatnio z urazem mięśnia Japończyk Daisuke Matsui oraz Przemysław Frankowski, któremu skończyła się pauza za czerwoną kartkę otrzymaną w przegranym 0-3 spotkaniu z Wisłą w Krakowie.

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem