Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lechia Gdańsk. Franz-Josef Wernze nabył udziały w Lokomotive Leipzig

Rodzina Wernze od 2014 r. rozdaje karty w Lechii Gdańsk, teraz zaangażowała się w klub ze wschodnich Niemiec.

Piłka nożna. Kapitan Oldboys Lechia Gdańsk Lech Kulwicki podczas meczu charytatywnego. Wideo/Maciej Słomiński/INTERIA.TV

Gdy w 2014 r. Franz-Josef Wernze nabywał od Andrzeja Kuchara Lechię Gdańsk jego aktywa były szacowane na co najmniej kilkaset milionów euro. Niemiec dorobił się na firmie ETL (European Tax and Law), która specjalizuje się w konsultingu i doradztwie podatkowym. W 2017 r. zostało ogłoszone przejęcie Lechii przez firmę Advancesport AG, którą założył Adam Mandziara (były prezes, a obecnie szef Rady Nadzorczej Lechii), a której właścicielem jest syn Franza-Josefa, Philipp.

Poza gdańskim klubem, rodzina Wernze od lat jest zaangażowana w Viktorię Koln, która w zakończonym niedawno sezonie 3. Bundesligi zajęła 12. miejsce. Wcześniej Franz-Josef wspierał najbardziej znany klub z Kolonii, 1.FC Koln. Uważany był tam za "szarą eminencję".  Wyłożył mi.in pieniądze na transfer Sławomira Peszki z Lecha Poznań (500 tys. euro) oraz pośredniczył w transferze Lukasa Podolskiego do Arsenalu.

Tyle historii, czas na teraźniejszość. Pod koniec maja niemiecki tabloid "Bild" poinformował o objęciu przez Franza-Josefa Wernze udziałów w Lokomotive Lipsk. To klub ligi regionalnej (czwarty poziom rozgrywek), obecnie pozostający w cieniu Red Bulla Lipsk, klubu który dotarł do półfinału Ligi Mistrzów. Gdy jeszcze nikomu nie śniło się o "Red Bullu", a świat był podzielony żelazną kurtyną, Lokomotive był potęgą NRD-owskiego futbolu. "Lok" cztery razy zdobywał puchar wschodnich Niemiec i trzy razy tytuł wicemistrza NRD. W 1987 r. Lokomotive zagrał w finale Pucharu Zdobywców Pucharów, w którym uległ 0-1 Ajaksowi Amsterdam po bramce Marco van Bastena.

Przełom ustrojowy przyniósł upadek NRD-owskiego futbolu, dziś "Lok" potyka się z dawnymi potęgami świata, którego już nie ma. W lidze i regionalnym Pucharze Saksonii rywalami są m.in. Chemnitzer FC (niegdyś FC Karl-Marx-Stadt), Dynamo Drezno, Dynamo Berlin i Carl-Zeiss Jena.

"Bild" pisze, że dla "Lok" pojawiło się światełko w tunelu. Tabloid donosi, że Franz-Josef Wernze nabył 35 proc. udziałów sekcji piłkarskiej. Pozostała część, 65 proc. należy do stowarzyszenia Lokomotive Lipsk.

W dalszej części artykułu czytamy, że szef ETL, już od pięciu lat wspiera finansowo klub, bez niego "Lok" prawdopodobnie już by nie istniał w obecnej formie. Poza objęciem akcji 71-letni Wernze udzielił  klubowi darowizny w wysokości 750 tys. euro.

Nie jedyna dobra wiadomość. Otwarto nowe boisko ze sztuczną murawą za milion euro. Prezydent klubu Thomas Lowe powiedział "Bildowi": "Miałem łzy w oczach, gdy wjeżdżałem na stadion. Nowa murawa zapewni nam dobrą przyszłość pod względem sportowym."

Pytanie brzmi - co operacja z objęciem udziałów w Lipsku oznacza dla Lechii Gdańsk? Rok temu gdańszczanom rzutem na taśmę udało się spłacić zobowiązania licencyjne, niezbędne do gry w PKO BP Ekstraklasie. Ówczesny prezes zarządu klubu, Adam Mandziara mówił wówczas na łamach oficjalnej strony klubu:

- Uregulowanie zaległości oraz spełnienie warunków do otrzymania licencji na kolejny sezon było możliwe dzięki zaangażowaniu akcjonariusza większościowego, pana Franza-Josefa Wernze. Bez jego pomocy byłoby nam naprawdę trudno przetrwać w tym szczególnym okresie. Po raz kolejny spośród udziałowców tylko on, jako udziałowiec większościowy, był w stanie zapewnić niezbędne finansowanie.

MS

Franz-Josef Wernze / Viktoria1904.de/

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem