Lechia Gdańsk. Filip Koperski z debiutem w Ekstraklasie
Debiut 17-letniego Filipa Koperskiego to jedyny pozytyw gładko przegranego meczu Lechii z Lechem w Poznaniu 0-3.
W zapowiedzi meczu Lecha Poznań z Lechią Gdańsk pisaliśmy, iż stadion przy ulicy Bułgarskiej stanowi dla Biało-Zielonych najmniej przyjazny z ekstraklasowych obiektów. We wtorkowy wieczór tradycji stało się zadość - w 17 meczu od powrotu Lechii do Ekstraklasy w 2008 r. Lech pobił gdańszczan po raz 14 (!). Dwa mecze w tym okresie zakończyły się bezbramkowymi remisami, a zaledwie jeden zwycięstwem Lechii (1-0 w listopadzie 2018 r.).
Lech wygrał łatwo 3-0 po chyba najsłabszym w tym sezonie meczu Lechii w lidze. Podopieczni trenera Piotra Stokowca w sezonie 2020/21 jeszcze raz ulegli w takim stosunku rywalom - na początku rozgrywek 0-3 z Górnikiem w Zabrzu. To druga porażka 0-3 przy Bułgarskiej w ponad trzyletniej kadencji Stokowca w Gdańsku - pierwsza miała miejsce na samym jej początku w marcu 2018 r., gdy gdańszczanie bronili się przed spadkiem z Ekstraklasy. Teraz im to absolutnie nie grozi, natomiast z taką grą niezmiernie trudno będzie zająć w lidze czwarte miejsce, które daje nadzieje na udział w nowopowstałej Lidze Konferencji w kolejnym sezonie.
- To dla nas bolesna porażka, ale nie poddajemy się, szybko się musimy pozbierać, bo w niedzielę gramy następny mecz. Musimy wyciągnąć odpowiednie wnioski. Z niczego nie rezygnujemy, dopóki jest szansa, by grać o czwarte miejsce, to nie odpuścimy - powiedział trener Lechii Gdańsk.
Wiele zależeć od dzisiejszego meczu bezpośredniego konkurenta Lechii, Piasta Gliwice, który o 20.30 zmierzy się z liderem rozgrywek, Legią Warszawa, a jeszcze więcej od stanu zdrowia zawodników., którzy byli nieobecni w gdańskich szeregach w Poznaniu. Jeszcze raz okazało się jak wiele dla tej drużyny znaczy motor napędowy środka pola, Jarosław Kubicki, który pauzował z powodu nadmiaru żółtych kartek.
- Nie jestem czarodziejem, pięciu-sześciu zawodników - takich jak Tobers, Makowski, Kubicki, Saief czy Nalepa - nie zastąpię ad hoc - mówił po meczu Stokowiec.
W tej sytuacji trzeba było postawić na zastępców - w 76. minucie Jana Biegańskiego zastąpił Filip Koperski, który zadebiutował w Ekstraklasie. Tym samym pomocnik z przeszłością w stołecznej Escoli, który trenował również w słynnej "La Masii" w Barcelonie, w wieku 17 lat i 57 dni stał się szóstym najmłodszym debiutantem w Biało-Zielonych barwach w Ekstraklasie.
Młodsi od niego byli jedynie:
· Filip Dymerski (17 lat i 35 dni - 19 maja 2019 r. z Jagiellonią 2-0)
· Adam Chrzanowski (17 lat i 28 dni - 28 kwietnia 2016 r. z Lechem 0-0)
· Przemysław Macierzyński (16 lat i 120 dni - 7 czerwca 2015 r. z Jagiellonią 2-4)
· Mateusz Żukowski (16 lat i 23 dni - 16 grudnia 2017 r. z Sandecją 2-2)
· Kacper Urbański (15 lat i 105 dni - 21 grudnia 2019 r. z Rakowem 0-3)
Ten ostatni zawodnik jest również drugim najmłodszym, który kiedykolwiek zagrał na najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce - po Januszu Sroce z Cracovii. Debiut Urbańskiego, tak jak Koperskiego również przypadł na mecz przegrany przez Lechię 0-3. W 111 meczach ligowych, w których gdańską drużynę prowadził Piotr Stokowiec jedynie sześć razy przegrała ona trzema bramkami. To dwa wspomniane mecze z Lechem Poznań, wymienione wyżej spotkanie z Rakowem, ponadto: 0-3 z Jagiellonią w Białymstoku, 0-3 z Cracovią u siebie i 2-5 z Wisła Kraków na wyjeździe.
Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie
Maciej Słomiński
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 07.12.2024 | Lechia Gdańsk | 1 - 0 | Śląsk Wrocław | |
PKO Ekstraklasa 01.02.202514:45 | Motor Lublin | - | Lechia Gdańsk |