Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lechia Gdańsk - Cracovia 1-3. Piotr Stokowiec: To najbardziej boli - zabrakło agresywności i zęba

Lechia gładko przegrała u siebie z Cracovią 1-3. Lechiści zagrali w nowym ustawieniu, które nie przyniosło efektu.

Lechia Gdańsk. Piotr Stokowiec po meczu z Cracovią. Wideo/INTERIA.TV

Preferowany przez trenera Lechii Piotra Stokowca system gry to zagęszczenie środka pola i jeden napastnik. Po restarcie PKO Ekstraklasy dobrą formą wykazywali obaj atakujący będący w talii gdańskiego szkoleniowca - Flavio Paixao i Łukasz Zwoliński w dwóch meczach zdobyli po trzy gole. Stąd Stokowiec zdecydował się wystawić ich obu od pierwszego gwizdka przeciw Cracovii.

- Nie było dobrym pomysłem granie dwójką napastników, nie przyniosło to oczekiwanych efektów. Nie stwarzaliśmy sytuacji. Granie ofensywnym składem przeciw zmęczonemu przeciwnikowi w końcówce meczu, a od początku to dwie inne rzeczy. Zwłaszcza że Cracovia była dobrze dysponowana, pokazała dużo jakości - przyznał na pomeczowej konferencji Piotr Stokowiec.

Tym razem Lechia wyszła możliwie najbardziej ofensywnym składem, na ławce zostawiając zawodników przeważnie defensywnych: - Chcieliśmy ten mecz szybko rozstrzygnąć, najlepiej w pierwszej połowie, a potem stopniowo wzmacniać defensywę. Nie mieliśmy argumentów na ławce, zwłaszcza jeśli chodzi o ofensywę - skomentował gdański trener.

Po raz pierwszy od początku zagrał Kenny Saief. Zabrakło natomiast bohatera meczu derbowego - Conrada.

- Brazylijczyk wchodzi powoli do treningu po okresie rehabilitacji. Saief był jednym z wyróżniających się zawodników, jego występ oceniam pozytywnie. Kenny dawno nie grał, szukaliśmy nowego impulsu, stąd zmieniliśmy go pod koniec spotkania - tłumaczył Stokowiec.

Deleu o meczu Lechia - Cracovia. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

- To było słabe spotkanie Lechii, organizacja naszej gry w ofensywie i defensywie szwankowała. Źle weszliśmy w mecz, daliśmy się zdominować. Niezależnie od systemu grania i ustawienia na boisku, zabrakło agresywności po stracie piłki. Byliśmy dużo wolniejsi od przeciwnika. To najbardziej boli, zabrakło determinacji i zęba - podsumował Piotr Stokowiec.

Lechia po tym meczu jest w tabeli siódma. W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego gdańszczanie pojadą do Szczecina na mecz z Pogonią. "Portowcy" mają od lechistów o dwa punkty więcej i plasują się o dwie lokaty wyżej w hierarchii PKO Ekstraklasy. Podobnie jak wszystkie pozostałe, spotkanie rozpocznie się w niedzielę, 14 czerwca, o godzinie 18.

Maciej Słomiński

Trener Piotr Stokowiec podczas meczu z Cracovią/Adam Warżawa/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem