Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lechia Gdańsk - Arka Gdynia 2-1 w 29. kolejce Lotto Ekstraklasy

Lechia Gdańsk pokonała 2-1 Arkę Gdynia w derbowy pojedynku 29. kolejki Ekstraklasy. Gospodarze byli wyraźnie lepsi, a bramki dla ich drużyny zdobywali Marco Paixao oraz Sławomir Peszko. Honorowego gola dla Arki pięknym strzałem z rzutu wolnego zdobył Dominik Hofbauer.

Marco Paixao cieszy się ze strzelonej bramki. Z tyłu Milosz Krasić
Marco Paixao cieszy się ze strzelonej bramki. Z tyłu Milosz Krasić/Adam Warżawa/PAP

Już przed derbami Trójmiasta atmosfera wokół meczu była bardzo gorąca. Piłkarze tylko to potwierdzili - na boisku nie brakowało walki i zaangażowania oraz twardej, męskiej gry.

Sama walka to jednak zbyt mało i na placu gry wyraźnie było widać która drużyna walczy o mistrzostwo Polski, a która o utrzymanie w lidze. To Lechia dominowała przez niemal całą pierwszą połowę, długi fragmentami rozgrywając piłkę przy szesnastce rywali. Zamknięci na własnej połowie gdynianie ograniczali się jedynie do sporadycznych kontrataków.

Paradoksalnie to właśnie oni mogli jako pierwsi wyjść na prowadzenie. Już w 7. minucie sprzed szesnastki groźnie uderzył Dariusz Formella, lecz piłka odbiła się od poprzeczki.

To wyraźnie rozjuszyło Lechię, która rzuciła się do ataku. Po jednej z akcji Sławomir Peszko zacentrował nieco zbyt głęboko i - podobnie jak w przypadku Formelli - piłka ponownie trafiła w poprzeczkę. Po chwili nieco ponad bramką główkował Marco Paixao.

Portugalski napastnik był bardzo aktywny i co trochę dochodził do sytuacji strzeleckich. To właśnie on wyprowadził Lechię na prowadzenie, po tym jak wykorzystał doskonałe dogranie swojego brata Flavio i kolanem umieścił piłkę w siatce.

Lechia Gdańsk - Arka Gdynia 2-1 w meczu 29. kolejki Ekstraklasy. Galeria

Zobacz galerię
+2

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Lechia wciąż miała miażdżącą przewagę, co najlepiej odzwierciedlała statystyka posiadania piłki. Do 60. minuty Lechia rozgrywała futbolówkę przez ponad 70 proc. czasu gry!

Wydawało się więc, że druga bramka dla Lechii jest jedynie kwestią czasu i tak istotnie było. Rajd Sławomira Peszki zakończył się dośrodkowaniem. Piłkę po drodze trącił Michał Marcjanik, a ta wpadła do bramki obok zaskoczonego Konrada Jałochy.

Po drugiej bramce w szeregi gospodarzy wkradło się rozluźnienie, co niemal natychmiast wykorzystali gdynianie. Wywalczyli rzut wolny tuż przed polem karnym Lechii i z 18 metrów przepięknie uderzył Dominik Hofbauer, zdobywając kontaktowego gola. Jednocześnie udowodnił, że stałe fragmenty gry opanowane ma do perfekcji.

Kontaktowy gol był jednak wszystkim, na co było stać podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego. Choć nie można odmówić im ambitnej postawy, to Lechia zasłużenie zgarnęła komplet punktów.

 Wojciech Górski

Lechia Gdańsk - Arka Gdynia 2-1 (1-0)

Bramki: 1-0 M. Paixao (28.), 2-0 Peszko (62.), 2-1 Hofbauer (72.)

Żółta kartka: Wawrzyniak, Peszko - Bożok, Łukasiewicz.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 28 145.

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Paweł Stolarski, Rafał Janicki, Mario Maloca, Jakub Wawrzyniak - Flavio Paixao (71. Lukas Haraslin), Ariel Borysiuk, Milos Krasic, Rafał Wolski, Sławomir Peszko (86. Simeon Sławczew) - Marco Paixao (76. Grzegorz Kuświk).

Arka Gdynia: Konrad Jałocha - Damian Zbozień, Michał Marcjanik, Krzysztof Sobieraj, Marcin Warcholak - Dariusz Formella (66. Adrian Błąd), Antoni Łukasiewicz, Adam Marciniak, Dominik Hofbauer, Miroslav Bożok (81. Michał Nalepa) - Rafał Siemaszko (66. Josip Barisic)

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem