Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lechia - Brzęczek: Pojawiają się kłopoty bogactwa

- Mając taką kadrę można mieć dylemat na kogo postawić, zwłaszcza jeśli zawodnicy demonstrują zbliżoną formę - nie ukrywa trener Lechii Gdańsk Jerzy Brzęczek przed środowym meczem Ekstraklasy z Górnikiem w Zabrzu.

Jerzy Brzęczek
Jerzy Brzęczek/Adam Warżawa/PAP

W tym sezonie bilans spotkań pomiędzy tymi zespołami jest korzystny dla piłkarzy Lechii, którzy pod koniec września zremisowali w Zabrzu 2-2, natomiast 21 marca wygrali na PGE Arenie 1-0. "Katem" Górnika okazał się Antonio Czolak, który zdobył wszystkie bramki dla gdańskiej drużyny.

Nie wiadomo jednak, czy chorwacki napastnik wyjdzie w środowym meczu na boisko w wyjściowym składzie. W ostatniej potyczce z Wisłą Kraków etatowy napastnik Lechii bramki już nie zdobył, natomiast do siatki trafił jego zmiennik Kevin Friesenbichler, który tym samym uratował gospodarzom punkt.

- Mając taką kadrę można mieć dylemat na kogo postawić, zwłaszcza jeśli zawodnicy demonstrują zbliżoną formę. W dodatku na obecnym etapie rozgrywek większość naszych piłkarzy jest w dobrej dyspozycji, zatem czasami pojawiają się kłopoty bogactwa. Nie wykluczam, że w Zabrzu zagramy na dwóch napastników, ale nawet jeśli jeden z nich zasiądzie na ławce rezerwowych to nie oznacza, że prezentuje się gorzej od kolegi z drużyny - dodał Brzęczek.

Gdański szkoleniowiec liczy również na powrót do składu środkowego obrońcy Rafała Janickiego, który z powodu urazu pleców nie zagrał przeciwko Wiśle.

- Do Zabrza pojechaliśmy we wtorek rano pociągiem i po południu mamy zaplanowany na Śląsku trening. Po tych zajęciach podejmiemy decyzję, czy Rafał wystąpi w środowym spotkaniu. Innych problemów kadrowych nie mamy - zdradził.

Szkoleniowiec "Biało-zielonych" liczy w środę na sukces swojego zespołu, ale nie ukrywa, że spodziewa się w Zabrzu bardzo ciężkiego spotkania. Tym bardziej, że Górnik ma tyle samo punktów co Lechia.

- Różnice w górnej ósemce są minimalne, a straty do czołowej trójki niewielkie. Każdy ma zatem takie same szanse. Gospodarze to doświadczony zespół, a ich gracze spędzili wiele lat nie tylko na boiskach ekstraklasy, ale również w różnych reprezentacjach, co też świadczy o ich potencjale. Warto również zwrócić uwagę, że w tym roku w ekstraklasie są tylko dwie drużyny, które nie poniosły porażki na własnym stadionie. To Lechia oraz właśnie Górnik. Zabrzanie ustabilizowali formę i grają agresywnie, dlatego też nastawiamy się na twardą, męską walkę - zapewnił.

W 13 rozegranym w tym roku ligowych meczach gdańszczanie odnieśli siedem zwycięstw oraz zanotowali trzy remisy i tyleż porażek. Aż pięć spotkań zakończyło się ich triumfem 1-0, w tym także z Górnikiem. W tej potyczce "Biało-zieloni" objęli prowadzenie już w 10. minucie, osiągnęli zdecydowaną przewagę, ale nie zdołali już powiększyć swojego dorobku.

- Nasza dobra gra nie zawsze miała przełożenie na skuteczność. W wielu meczach udawało nam się konstruować niezłe akcje, jednak zabrakło kropki nad "i", czyli drugiej bramki, która ustawiłaby i uspokoiła spotkanie. Podobnie było w ostatniej konfrontacji z Wisłą, kiedy mieliśmy sytuacje, ale nie zdołaliśmy podwyższyć prowadzenia. Wiem jednak, że jeśli będziemy konsekwentni w realizacji założeń oraz zagramy na swoim poziomie, jesteśmy w stanie przywieźć z Zabrza punkty - podsumował Brzęczek.

Nie zapomnij wziąć udziału w naszej zabawie i wytypuj wyniki 33. kolejki Ekstraklasy w serwisie 11na11.pl

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem