Lechia - Brzęczek: Drogi do tytułu wiodą przez Gdańsk
Trener piłkarzy Lechii Jerzy Brzęczek uważa, że to jego zespół, który zmierzy się u siebie z Lechem Poznań i Legią Warszawa, rozdawać będzie karty w walce o mistrzostwo Polski. - Drogi do tego tytułu wiodą przez Gdańsk - powiedział.
- Generalnie nie patrzymy, z kim gramy na finiszu rozgrywek, tylko chcemy w ostatnich meczach zaprezentować się z jak najlepszej strony. To jest końcówka sezonu, która będzie dla nas sprawdzianem tego, co zrobiliśmy do tej pory - wyjaśnił Brzęczek.
Piłkarze Lechii zmierzą się na własnym stadionie z dwoma prowadzącymi drużynami, Lechem Poznań (w niedzielę o 18.) i Legią Warszawa, natomiast na wyjeździe zagrają ze Śląskiem Wrocław oraz Jagiellonią Białystok.
- W niedzielę przyjeżdża do nas lider Ekstraklasy i główny kandydat do mistrzostwa Polski. Nie ulega wątpliwości, że drogi do tego tytułu wiodą przez Gdańsk i mam nadzieję, że dzięki nam cztery ostatnie kolejki będą niezwykle emocjonujące - dodał.
Lech, a także Śląsk Wrocław i Korona Kielce to jedyne zespoły, które w tym sezonie wygrały oba mecze z gdańską drużyną. 10 sierpnia poznaniacy triumfowali na PGE Arenie 2-1, natomiast 13 grudnia zwyciężyli na własnym stadionie 1-0. W tym ostatnim spotkaniu biało-zielonych prowadził już Brzęczek, który przejął Lechię 17 listopada.
- W grudniu przegraliśmy 0-1, a mogliśmy ponieść znacznie wyższą porażkę. Dlatego teraz mam nadzieję, że niedzielne spotkanie będzie miało zupełnie inny przebieg niż nasza ostatnia konfrontacja. Wtedy byliśmy na zupełnie innym poziomie niż teraz, dlatego też uważam, że w niedzielnym meczu nie mamy czego się obawiać i na pewno będziemy walczyć o zwycięstwo - zapewnił.
44-letni szkoleniowiec przekonuje, że w najbliższym spotkaniu taktyka jego drużyny nie będzie sprowadzać się do prowokacji wymierzonych w byłego piłkarza Lechii Gdańsk Zaura Sadajewa, który często nie potrafi utrzymać nerwów na wodzy.
- Wiemy, że Zaur to dobry, ale jednocześnie impulsywny zawodnik. Nie koncentrujemy się jednak na nim, tylko na swojej grze, a nasz plan zakłada walkę z Lechem jak równy z równym. Nie mamy kompleksów przed naszym niedzielnym rywalem, a także przed Legią. Znamy swoją wartość, wiemy jakimi dysponujemy piłkarzami i do czego chcemy dojść. W ostatnim meczu ze Śląskiem poznaniacy pokazali, że są silnym zespołem, dlatego mamy wobec nich respekt, ale na pewno nie odczuwamy strachu - stwierdził.
W konfrontacji z Lechem trener Lechii będzie miał problemy z obsadą lewej strony obrony. Kontuzjowany jest Jakub Wawrzyniak, który w tym sezonie może już nie pojawić się na boisku, na uraz narzeka też Mavroudis Bougaidis, który również występował na tej pozycji. Z kolei Nikola Lekovic, który w ostatnim meczu z Górnikiem w Zabrzu zastąpił w przerwie Wawrzyniaka, ukarany został w końcówce czerwoną kartką. Gdański klub odwołał się od tej decyzji, ale Komisja Ligi oddaliła jego protest.
- Rozważamy różne koncepcje. Jedna z nich zakłada wystawienie na lewej stronie Vranjesa, który na tej pozycji jeszcze chyba nie grał, ale jest uniwersalnym zawodnikiem. Poszukamy takich rozwiązań, które sprawią, że nasza gra będzie skuteczna zarówno w defensywie jak i w ofensywie - podsumował Jerzy Brzęczek.
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 07.12.2024 | Lechia Gdańsk | 1 - 0 | Śląsk Wrocław | |
PKO Ekstraklasa 01.02.202514:45 | Motor Lublin | - | Lechia Gdańsk |