Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań z Daylonem Claasenem na Zawiszę

Piłkarz Republiki Południowej Afryki Daylon Claasen, pozyskany przez Lecha Poznań w ubiegłym tygodniu, otrzymał pozwolenie na pracę i jak poinformował trener wicemistrza kraju Mariusz Rumak, jest możliwy jego udział w niedzielnym spotkaniu z Zawiszą Bydgoszcz.

Claasen, występujący na pozycji pomocnika, dołączył do Kolejorza w ubiegły wtorek, a dzień później podpisał z Lechem kontrakt. Były gracz belgijskiego SK Lierse czekał tylko na pozwolenie na pracę, które dotarło do klubu w piątek.

- Sztab, który mamy wokół nas, mocno nad tym pracował, za co im bardzo dziękuję. Claasen jest zgłoszony do rozgrywek i brany pod uwagę w meczu z Zawiszą - powiedział na konferencji szkoleniowiec.

Lech od początku sezonu ma kłopoty kadrowe, a do tego doszedł jeszcze problem z bramkarzami. Wciąż wykluczony jest udział w meczach Jasmina Buricia, a podczas ostatniego spotkania z Wisłą Kraków urazu nabawił się Krzysztof Kotorowski. Lech w międzyczasie do rozgrywek zgłosił innego golkipera - 21-letniego Marcina Matysiaka.

- Zgodnie z planem, Krzysiek ma być już gotowy na dzisiejszy trening. Mamy w odwodzie jeszcze dwóch bramkarzy - zaznaczył Rumak.

Jego zdaniem najbliższy rywal to drużyna bez gwiazd, a jego siłą jest zespołowość. - Jest kilku graczy doświadczonych z przeszłością ekstraklasową, którzy na takim stadionie jak nasz będą chcieli pokazać, że potrafią grać w piłkę. Ten zespół nie ma piłkarzy, o których można powiedzieć, że są gwiazdami, albo mogą być nimi w przyszłości. Bardzo natomiast podoba mi się gra Michała Masłowskiego - przyznał.

W niedzielnym pojedynku nie zagra były już pomocnik Kolejorza Kamil Drygas, który w czwartek podpisał kontrakt z Zawiszą. To efekt porozumienia obu klubów. W ubiegłym sezonie Drygas występował na zasadzie wypożyczenia w bydgoskiej drużynie i był jednym z jej filarów. Po powrocie do Poznania nie mógł przebić się do pierwszego składu i znów trafił do klubu znad Brdy

Szkoleniowiec Lecha podczas konferencji na pytania dziennikarzy odpowiadał bardzo krótko i dość powściągliwe. Jak wyjaśnił to efekt "bzdur, które przeczytał w ostatnim czasie".

- Wolę mówić krótko, by nikt nie mógł nadinterpretować moich słów. Potem czytam, że mam konflikt z Buriciem, albo, że jestem zwalniany. Nigdy nie kreowałem swojego wizerunku medialnego, ale też wyciągam wnioski ze swojej pracy, zarówno na boisku, jak i poza nim. I jeśli czasami coś wpływa na zespół, to muszę reagować - stwierdził.

Mecz Lecha z Zawiszą rozegrany zostanie w niedzielę o godz. 18.00.

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem