Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań. Warianty Urbana, czyli dlaczego nie gra Jevtić?

Maciej Gajos w roli ofensywnego napastnika zamiast Karola Linetty’ego, a Dariusz Dudka za Łukasza Trałkę? Prawdopodobnie na takie roszady zdecyduje się w Bielsku-Białej trener Lecha Poznań Jan Urban. Poszkodowany będzie Darko Jevtić, w sparingach najlepszy strzelec zespołu.

Podbeskidzie - Lech. Urban: Pomysł się znajdzie. Wideo/Andrzej Grupa/INTERIA.PL

W sobotę w Bielsku-Białej nie wystąpią pauzujący za żółte kartki Łukasz Trałka oraz Karol Linetty. W ten sposób zwalniają się dwa z trzech miejsc w środkowej strefie. Teoretycznie powinni je zająć najbardziej wszechstronny Maciej Gajos oraz mogący teoretycznie dać najwięcej w ofensywie Darko Jevtić, ale gra tego drugiego stoi pod znakiem zapytania.

Możliwe bowiem, że na szóstce Urban postawi na doświadczonego Dariusza Dudkę, obok niego zagra Abdul Aziz Tetteh, a przed tym duetem - Gajos. Gdyby wystawił Jevticia, Gajos musiałby grać z tyłu.

Darko Jevtić bardzo dobrze prezentował się w przedsezonowych sparingach - zdobył w nich trzy gole, tyle samo co Dawid Kownacki. W pierwszym spotkaniu z Termaliką Szwajcar był tylko rezerwowym, a po wejściu na boisko wywalczył rzut karny, który wykorzystał Dawid Kownacki.

- Była rywalizacja o miejsce w składzie, a Darko ją przegrał, może dlatego gra mniej. Jestem tu także od tego, by z niego wyciągnąć jak najwięcej i dać możliwość pokazania całego kunsztu piłkarskiego. Taki ma i na pewno dostanie swoją szansę. On też musi dać więcej od siebie - tłumaczy Urban, który na pozycję ofensywnego pomocnika postanowił przesunąć Karola Linetty’ego.

- To nie znaczy, że Karol nie może wrócić na ósemkę, a przed nim znajdzie się miejsce dla Macieja czy Darko. Widać, że oni rywalizują. Tyle, że gdy z tyłu decydujemy się na Trałkę i Tetteha, to ta rywalizacja staje się bardziej ostra - dodaje Urban.

Szkoleniowiec Lecha nie ukrywa, że problemem Jevticia jest gorsza gra w defensywie. - Ten element on wciąż może poprawiać, inni również, choćby Szymek Pawłowski - uważa trener mistrza Polski.

W sobotę w Bielsku-Białej rolę "dziesiątki" przejmie więc prawdopodobnie Gajos. - Nie wiem, czy tak się stanie, nie do mnie to pytanie. Decyzja zapadnie pewne przed meczem - przyznaje piłkarz, któremu obojętne jest, gdzie zostanie wystawiony. Chce po prostu grać. - Nie chciałbym wybierać miejsca na boisku, czy to będzie ósemka czy dziesiątka, nie będę wybrzydzał. W sparingach grałem na jednej, wcześniej na drugiej, wielkiej różnicy nie ma. Na pewno łatwiej jednak, gdy gra się kilka meczów w tym samym miejscu, daje to pewność siebie i niektóre decyzje są podejmowane z automatu - uważa Gajos, który w Jagiellonii i Lechu debiutował właśnie meczami z Podbeskidziem.

Trener Lecha Poznań Jan Urban/Jakub Kaczmarczyk/PAP

- Pierwszy wspominam lepiej, bo wygraliśmy. W Poznaniu nie, ale mogło być różnie, gdybym wykorzystał którąś ze swoich dwóch sytuacji. Nie chcę już do tego wracać - dodaje.

Do zmiany dojdzie też na lewej obronie, bo Urban sam podkreśla, że podstawowym graczem dla niego jest tutaj Tamas Kadar. - Volkov musi powalczyć o miejsce, ale może się zdarzyć, że w którymś meczu Tamas zagra na stoperze, a dla niego zrobi się miejsce z boku - twierdzi szkoleniowiec.

Uprawniony do gry w "Kolejorzu" został też skrzydłowy Sisi - możliwe, że wystąpi zamiast Gergo Lovrencsicsa, który zanotował przeciętny występ przeciwko Termalice. Mimo dwóch goli wciąż rezerwowym będzie za to Dawid Kownacki. W niedzielę spędził na murawie niespełna sześć minut i dwa razy pokonał Krzysztofa Pilarza. - Takie wejście powinno być przykładem, że nawet w krótkim czasie można duży dać zespołowi. Bramki robią wrażenie, ale gry jednak nie sposób ocenić, bo w tym okresie już jej praktycznie nie było - uważa Urban.

Inną opcją jest ewentualne wystawienie Kownackiego na skrzydle, a tak często grał w poprzednim sezonie, wątpliwe zaś, by Urban zdecydował się na duet napastników: Bille - Kownacki. - Mając tylu dobrych zawodników w środku, tego miejsca zrobiłoby się dla nich jeszcze mniej - stwierdził trener.

Mecz Podbeskidzia z Lechem w sobotę o godz. 18 w Bielsku-Białej.

Andrzej Grupa

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem