Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań uruchamia kanał w telewizji kablowej

Lech Poznań, wspólnie z firmą telekomunikacyjną INEA, zamierza uruchomić pierwszy w Polsce kanał klubowy dostępny w telewizji kablowej. Lech TV ma nadawać co najmniej przez 14 godzin na dobę i dotrzeć do stu tysięcy abonentów.

Kibice Lecha Poznań będą mieli kanał telewizyjny poświęcony ich drużynie
Kibice Lecha Poznań będą mieli kanał telewizyjny poświęcony ich drużynie/PAP

"W ten sposób poszerzamy ofertę dla kibiców, bo nie zamierzamy rezygnować z telewizji internetowej. Ona pozostanie w swojej dotychczasowej formie. Telewizja kablowa będzie naszym spektrum oddziaływania i przekazywania informacji" - powiedział w czwartek na konferencji prasowej prezes Lecha Karol Klimczak.

Codziennie w Lech TV będzie można zobaczyć 1-2 godziny premierowego materiału. Poza bieżącymi informacjami, telewizja pokaże programy prezentujące klub "od kuchni".

"Będziemy mieć materiały lifestylowe związane z tym, co dzieje się w klubie. To pierwsza klubowa telewizja liniowa, dlatego przecieramy szlaki i kolejne kluby, jeśli zdecydują się na taki pomysł, będą się od nas uczyć. My mamy wzorce zachodnie, jak Chelsea czy Barcelona, które posiadają swoje kanały od dłuższego czasu" - powiedział dyrektor generalny INEA Tomasz Zmyślny.

Pomysłodawcy kanału zamierzają też prezentować archiwalne mecze "Kolejorza".

"Jednak prawa do nich są różnie rozłożone i otrzymanie ich nie jest łatwą sprawą, ponieważ kto inny nagrywał mecze, a kto inny ma do nich prawa. Mamy jednak swoje kontakty i doświadczenia, więc liczymy na to, że uda to załatwić" - dodał Zmyślny.

Kanał ma rozpocząć nadawanie na przełomie września i października.

"W tej chwili złożyliśmy wniosek koncesyjny i jeśli nie będzie perturbacji, to do końca wakacji powinniśmy otrzymać zgodę na rozpoczęcie nadawania" - powiedział prezes INEA Janusz Kosiński.

Lech TV będzie dostępny dla 100 tys. Wielkopolan, którzy są abonentami sieci INEA. Na razie nie zakłada się rozszerzenia produktu na inne sieci kablowe.

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem