Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań rezygnuje z napastnika

Były reprezentant polskiej młodzieżówki Paweł Tomczyk nie dostanie kolejnej szansy w Lechu Poznań, nie zostanie też znowu wypożyczony. Lech definitywnie pozbywa się swojego wychowanka, który karierę ma kontynuować w pierwszoligowym Widzewie Łódź.

Paweł Tomczyk: Znamy swoją wartość. Wideo/Andrzej Grupa/INTERIA.TV

22-letni piłkarz przejdzie w poniedziałek testy medyczne w Widzewie i jeśli tylko w nich nie wyskoczy jakiś nagły problem, podpisze kontrakt z łódzkim klubem.

Paweł Tomczyk - piłkarz i kibic z "Kotła"

Tomczyk rozegrał w Lechu 34 oficjalne spotkania (29 w Ekstraklasie), zdobył w nich pięć bramek. Był wychowankiem klubu, na dodatek takim, dla którego słowo "Lech" znaczyło coś więcej niż pracodawca.  Sam bowiem, zanim zostało zawodnikiem pierwszej drużyny, wspomagał piłkarzy dopingiem z "Kotła", trybuny najbardziej fanatycznych kibiców. Tyle że w klubie z Bułgarskiej nie potrafił wywalczyć sobie miejsca w składzie, a trenerzy często nie widzieli go nawet w roli napastnika numer dwa. Efektem były kolejne wypożyczenia - w 2017 roku za Nenada Bjelicy do pierwszoligowego wówczas Podbeskidzia Bielsko-Biała, w 2019 roku za Adama Nawałki do Piasta Gliwice (mistrzostwo Polski), a ostatnio już za kadencji Dariusza Żurawia - do Stali Mielec. W tej ostatniej Tomczyk rozegrał jesienią 11 ligowych spotkań, w których zdobył jedną bramkę. Swój ostatni mecz rozegrał 13 grudnia przeciwko... Lechowi - od trenera Leszka Ojrzyńskiego "dostał wędkę": wszedł na boisko z ławki w 74. minucie i opuścił je 13 minut później. Wiele to mówi o szansach młodego napastnika na dalszą grę w tym klubie. A Tomczyk to przecież wielokrotny reprezentant Polski U-21 - trener Czesław Michniewicz często stawiał na tego zawodnika, także jako "jokera".

Tomczyk znów w parze z Robakiem?

Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie!

Wiele wskazuje na to, że lechita będzie chciał odbudować swoją dyspozycję w pierwszoligowym Widzewie Łódź, który chce go wykupić z Lecha. Tomczyk przejdzie w poniedziałek badania medyczne, a jeśli je zaliczy, podpisze półtoraroczny kontrakt. Widzew, choć jest beniaminkiem pierwszej ligi, spisuje się w niej nieco poniżej oczekiwań - jest dopiero 13., choć jeśli wygra dwa zaległe spotkania, może znacznie przybliżyć się do strefy barażowej o Ekstraklasę. Jesienią łodzianie mieli jednak spore problemy ze skutecznością, w 15 spotkaniach zdobyli tylko 13 bramek. Prawie połowę z nich - aż sześć - były król strzelców Ekstraklasy Marcin Robak. Co ciekawe, gdy Tomczyk debiutował w Lechu w Ekstraklasie w grudniu 2016 roku przeciwko Cracovii, kończył mecz w ataku razem z Robakiem, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. Teraz w Widzewie lechita miałby rywalizować o miejsce w składzie z Karolem Czubakiem (10 meczów, 1 gol w lidze) i Przemysławem Kitą (jesienią leczył kontuzję).

Andrzej Grupa

Paweł Tomczyk w meczu Stali Mielec z Piastem Gliwice w Pucharze Polski/Łukasz Grochala/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem