Lech Poznań przegrywał na 5 minut przed końcem. I wygrał
Po niezwykłej końcówce drugoligowego meczu rezerwy Lecha Poznań pokonały na wyjeździe Olimpię Elbląg, chociaż na pięć minut przed końcem wynik brzmiał 1-0 dla rywali. Do akcji wkroczył chwalony przez trenera Macieja Skorżę wychowanek Jakub Antczak.
To ten piłkarz rozstrzygnął mecz w Elblągu, w którym Olimpia prowadziła po golu, który strzelił były lechita Piotr Kurbiel. Zaskoczył bramkarza Miłosza Mleczko. W ostatnich pięciu minutach jednak najpierw Lech wyrównał po samobójczym trafieniu Adriana Piekarskiego (wcześniej piłkę zagraną przez Norberta Pacławskiego musnął Łukasz Spławski), aż wreszcie Jakub Antczak uderzył przy słupku.
Olimpia Elbląg - Lech II Poznań 1-2 (1-0)
Bramki: 1-0 Kurbiel (36.), 1-1 Piekarski (86., samobójcza), 1-2 Antczak (88.)
LECH: Mleczko - Borowski (26. Kaczmarek), Laskowski Ż, Rogne, Palacz - Norkowski, Gogół (59. Kryg), Kriwiec Ż - Wilak (69. Spławski), Pacławski Ż, Klupś (59. Antczak Ż)
Po tej wygranej Lech II Poznań awansował w drugiej lidze na dziewiąte miejsce. Prowadzi Stal Rzeszów przed Ruchem Chorzów.