Lech Poznań - Pogoń Szczecin 4-0. Trenerzy bronią Karla Muhara
- Cieszę się z opinii, że być może było to nasze najlepsze spotkanie. Jako trener nie widziałem jeszcze bezbłędnego od 1. do 90. minuty. Dzisiaj kluczem było nastawienie zawodników - mówił po spotkaniu z Pogonią Szczecin Dariusz Skrzypczak, drugi trener Lecha.
Skrzypczak, wspólnie z Karolem Bartkowiakiem, zastępował na ławce trenerskiej zawieszonego na jeden mecz Dariusza Żurawia. Siedmiokrotny reprezentant Polski i trzykrotny mistrz kraju z "Kolejorzem" prowadził drużynę w pierwszej połowie - stał przy linii bocznej, zachęcał zespół do pressingu. W drugiej części tę rolę przejął młodszy Bartkowiak. - Wskazywał, by podzielili się w tej roli, sugerowałem prowadzenie na zmianę oraz aktywność. Oni tak się podzielili, że jeden miał jedną połowę, drugi - drugą. Wygrali je po 2-0, więc wszystko jest OK - śmiał się po spotkaniu z Pogonią Dariusz Żuraw, który był gościem klubowego programu "Halo Bułgarska".
- Pewnie znalazłbym też inne mecze, które były dobre. Dziś wiele rzeczy się zgadzało: zakładaliśmy, że musimy wyjść wysoko, szybko reagować po stracie piłki. Nasza gra kombinacyjne, gdy się zazębia, wygląda naprawdę dobrze. W końcówce mi czegoś brakowało, gdybym był na ławce, chciałbym jeszcze pociągnąć zespół - opowiadał Żuraw.
- Stres był jak przed każdym meczem. Jeśli wciąż czuję te emocje, to nie jest ze mną aż tak źle. Razem tworzymy sztab trenerski, przedyskutowaliśmy co kto robi. Trema była, ale jeśli na boisku sobie radzimy, strzelamy gole, to z każdą minutą ta trema jest coraz mniejsza - stwierdził Skrzypczak.
Asystent trenera Żurawia zdradził też kulisy dwóch kluczowych zmian w składzie "Kolejorza" - Jakub Moder zajął miejsce Karlo Muhara, a Tymoteusz Puchacz - Wołodymyra Kostewycza. - Po każdym meczu analizujemy co się udało, a co może być lepiej zrobione. Po meczu z Zagłębiem narodziła się myśl, by Kuba Moder zastąpił Karlo. Chcieliśmy chwilę z tym poczekać, by też przeanalizować mocne i słabsze strony kolejnego przeciwnika. Analizowaliśmy, kto pasuje lepiej i na jaką pozycję - mówił Skrzypczak.
- Kostewycz był z kolei bardzo aktywny w spotkaniu z Zagłębiem, tutaj zmiana była wyłącznie taktyczna - dodał. - Kosta dużo biegał, miał za sobą naprawdę ciężki mecz, w którym goniliśmy rywala. A po dwóch, trzech dniach jest kolejny rywal. Wiem z doświadczenia, także tego zdobytego w roli asystenta Maćka Skorży, że trudno jest się pozbierać w takim czasie w trakcie sezonu. Rotacja jest bardzo istotna - mówił Żuraw, który zdradził przy okazji, kiedy powiedział Moderowi, że zagra we wtorek. - Mówiłem mu to przed wyjazdem do Lubina, możecie go zapytać. To nie tak, że ja robię zmianę, bo Karlo się komuś nie podoba. Przykro mi, bo Karlo jest jednym z moich piłkarzy, a kibice powinni patrzeć na całość, na zespół. Karlo nam sporo jeszcze da, a robienie takiej akcji niczemu nie służy - mówił Żuraw. Trener Lecha miał tu na myśli akcję kibicowską #BiletDlaMuhara, w której kibice zapewniali o chęci zakupu wirtualnych biletów na mecz z Pogonią, ale pod warunkiem, że nie zagra w nim Muhar. - Przed meczem dowiedziałem się, że jest taka spontaniczna akcja. Mamy to szczęście, że żyjemy w wolnym kraju, gdzie jest wolność słowa, choć różnie wyrażana. Później miałem jednak takie wrażenie, że prawdziwy kibic powinien być na dobre i na złe z zespołem - opowiadał Skrzypczak.
W spotkaniu z Pogonią po ponad sześciomiesięcznej przerwie do gry wrócił Robert Gumny. - Było zielone światło od lekarzy, że można już próbować. Zastanawialiśmy się, czy nie lepiej przytrzymać go w treningu, puścić w meczu rezerw w drugiej lidze. Nasz zespół jedzie jednak do Polkowic na ważne spotkanie, tam jednak kultura gry jest dużo mniejsza. Zdecydowaliśmy się na pierwszy zespół, a mecz się idealnie pod to ułożył - stwierdził Żuraw.
Andrzej Grupa