Lech Poznań - Piast Gliwice. Czy lider też znajdzie sposób na mistrza?
Mistrz Polski podejmuje lidera Ekstraklasy - na stadionie w Poznaniu zapowiadają się wielkie emocje. Czy Piast Gliwice sprawi kolejną niespodziankę i ogra Lecha Poznań?
Działacze Lecha Poznań przed sezonem podzielili mecze na bardziej i mniej atrakcyjne dla kibiców - na te drugie ceny biletów są dużo niższe. Spotkanie z Piastem znalazło się w tej drugiej puli - nikt się nie spodziewał, że zespół z Gliwic, regularnie przegrywający w poprzednich latach przy Bułgarskiej 0-4, tak dobrze rozpocznie rozgrywki. A jednak - po pokonaniu Legii gliwiczanie awansowali na pierwsze miejsce, a "Kolejorz" jest tuż nad strefą spadkową. Dla kibiców mistrza Polski to spory zawód.
Trener Lecha Maciej Skorża nie robi jednak dramatu i wskazuje, że to dopiero początek sezonu. - Taka już jest nasza liga, nic nie ujmując oczywiście Piastowi. Pamiętacie państwo, kto był liderem o tej porze w zeszłym roku? - pytał Skorża, nawiązując do rewelacyjnego startu GKS Bełchatów, który później spadł z ligi. - Nie życzę tego oczywiście Piastowi, ale często jest tak, że ktoś na początku roku wystrzeli z formą i ma dobre mecze. Niewielu z nas by przewidziało, że oni po pięciu kolejkach będą liderem. Zresztą nieprzypadkowym, bo skoro ktoś potrafi pokonać Legię, to ma duże możliwości - uważa Maciej Skorża.
W tej chwili Piast ma nad Lechem osiem punktów przewagi, ale poznaniacy zapewniają, że od tego meczu chcą zacząć odrabiać straty. - Nie ma lepszej okazji od meczu z liderem - zauważa Skorża. - Mam nadzieję, że to mecz z Videotonem był tym spotkaniem na przełamanie. Potrzebowaliśmy kilku bramek i wygranej, oby to spotkanie było dla nas odskocznią. Piast to lider, ale z kim byśmy nie grali i tak musimy wygrywać. Czas iść do góry w tabeli - dodaje kapitan zespołu Łukasz Trałka.
W Lechu nie zagrają Darko Jevtić, Dawid Kownacki i Marcin Robak - wszyscy leczą kontuzjowane stawy skokowe po faulach rywali. Za czerwoną kartkę pauzuje z kolei Dariusz Dudka. Możliwe, że Skorża wystawi w tym spotkaniu Paulusa Arajuuriego - dla Fina byłby to pierwszy występ po ponad 2,5 miesięcznej przerwie.
Piast większych problemów kadrowych nie ma, trener Radoslav Latal może wystawić najmocniejszą jedenastkę. Czeski szkoleniowiec uważa, że mecz z Lechem może być dla jego zespołu trudniejszy niż ten z ubiegłego tygodnia przeciwko Legii. - Widziałem mecz Lecha z Videotonem, czeka nas naprawdę trudne zadanie. Czasem zespół grający słabiej potrzebuje takiego meczu, który pozwoli mu odzyskać wiarę we własne możliwości i umiejętności - twierdzi Latal. Piast w tym sezonie odniósł dwa wartościowe zwycięstwa: z Legią i Cracovią. Zdołał jednak w międzyczasie odpaść z Pucharu Polski. - Zdajemy sobie sprawę, że Lech zmaga się z problemami, ale na swoim stadionie jest groźny. Możemy być pewni, że bardzo pomogą im kibice, którzy na tym wielkim stadionie potrafią stworzyć doping - uważa Sasza Żivec.
Początek spotkania o godz. 15.30.