Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań. Mohammad Awwad wraca do Izraela. Decyzja Maccabi Hajfa

Decyzja zapadła: Mohammad Awwad wraca do Maccabi Hajfa. Izraelski klub postanowił skrócić wypożyczenie tego zawodnika do Lecha Poznań i piłkarz opuszcza Polskę, w której grał od września. To problem, gdyż Mohammad Awwad był akurat chwalony za grę w Kolejorzu.

Lech na właściwym torze. Henszel: Tarapaty to drugie imię Lecha (Odcinek 3). Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

- Trwają rozmowy w tej sprawie - mówił w środę trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw, pytany o to, czy Mohammad Awwad będzie musiał wrócić do macierzystego klubu. Zakończyły się i izraelski klub skorzystał z opcji skrócenia wypożyczenia.

Maccabi Hajfa z Izraela wypożyczł go Lechowi we wrześniu. To był dość niezwykły transfer, który właściciel Lecha Piotr Rutkowski definiował tak: - Zabezpiecza nas w sytuacji, gdyby nasi młodzi piłkarze nie dawali rady. To gracz, który może występować na wielu pozycjach. Jego rola jest bardzo trudna i niewdzięczna, chyba najtrudniejsza w zespole, ale istotna.

Mohammad Awwad przyszedł do Lecha świadomie, jako zawodnik, który w tym sezonie zdołał rozegrać w Maccabi Hajfa jedno spotkanie, po czym trafił do Polski. Wiedział, że będzie rezerwowym i że do rozegrania ma niewiele spotkań, głównie w końcówkach jako joker. Ostatecznie uzbierało się ich sporo, bo 18, z czego aż pięć w podstawowej, wyjściowej jedenatsce. W takiej roli gracza z Izraela widzieliśmy np. w starciu z Benfica w Lizbonie, z Wisłą Kraków czy w Pucharze Polski ze Zniczem Pruszków, z którym chwilę wcześniej Mohammad Awwad walczył przecież jako piłkarz drugoligowych rezerw Kolejorza.

Lech Poznań potrzebował Mohammada Awwada

A zatem rola, jaką odegrał ten piłkarz w Kolejorzu, okazała się większa niż sam Lech zakładał. Wszystko z powodu problemów kadrowych i kryzysu, w jaki Kolejorz wpadł pod koniec roku. Potrzebował wtedy pomocy takich zawodników jak Mohammad Awwad i to nie nieznacznej, ale w sporym zakresie. Skala tej pomocy wykazuje, że Lech nie przygotował się dobrze do tego sezonu, co zresztą podkreślił w środę sam trener Dariusz Żuraw. - Przyznaję, nie uciągnęliśmy gry na trzech frontach - mówił.

Teraz sytuacja wcale nie jest lepsza, bo Lech nadal cierpi na braki kadrowe - przeciwko Radomiakowi nie może wystawić aż trzech obrońców (Thomas Rogne, Lubomir Satka, Bartosz Salamon) i kluczowego napastnika Mikaela Ishaka. A zatem taki gracz jak Mohammad Awwad nadal byłby przydatny, zwłaszcza że on akurat za swoje występy i wejścia był często chwalony.

Nic z tego, Mohammad Awwad wraca do Izraela. Maccabi Hajfa postanowiło sprowadzić go z powrotem, gdyż samo ma kłopoty kadrowe. Kontuzji nabawił się Australijczyk Nikita Rukavytsya, kluczowy strzelec zespołu i Awwad ma go zastąpić.

Jak poinformował Dariusz Żuraw, otrzymał zapewnienie, że po odejściu Mohammada Awwada poznański klub sprowadzi w jego miejsce nowego gracza w relacji 1:1. Raczej nie mówimy tu o Aronie Johanssonie - Amerykaninie islandzkiego pochodzenia, którego przyjście do Kolejorza jest niemal przesądzone. To jednak klasyczny środkowy napastnik, a trener Żuraw jednak Mohammada Awwada widział w innej roli w Lechu.

Mohammad Awwad w barwach Lecha Poznań/PIOTR KUCZA/FOTOPYK / NEWSPIX.PL/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem