Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań. Mistrz się leczy i odpoczywa. Zdążą na Ligę Mistrzów?

Początek przygotowań Lecha Poznań to dla trenera Macieja Skorży droga przez mękę – na zajęciach pojawiło się zaledwie dwunastu piłkarzy, w tym trzech nowych. Wiadomo już, że trzech podstawowych graczy „Kolejorza” może mieć problem z wyleczeniem się przed dwumeczem z FK Sarajewo.

Maciej Skorża i piłkarze Lecha na treningu
Maciej Skorża i piłkarze Lecha na treningu/Fot. Jakub Kaczmarczyk/PAP

Lech pozyskał czterech nowych zawodników, w jego zajęciach powinno brać udział około 27-28 graczy. Jak to się stało, że w środę trenowała mniej niż połowa? W salce treningowej, a nie na boisku, ćwiczyli dwaj bramkarze (Krzysztof Kotorowski i Maciej Gostomski) oraz Dariusz Formella. Reszta piłkarzy na 16 dni przed spotkaniem o Superpuchar z Legią albo się leczy albo też ma jeszcze wolne.

Skorża liczy, że prawie kompletną kadrę będzie miał na zgrupowaniu w Gniewinie, które rozpocznie się już w sobotę. Wtedy do drużyny powinni wrócić kadrowicze: Tamas Kadar, Kasper Hamalainen, Tomasz Kędziora, Dawid Kownacki i Karol Linetty. Ewentualnie tylko powrót Hamalainena może się nieznacznie opóźnić, bo jego partnerka w każdej chwili może urodzić dziecko. Kędziora i Kownacki doznali kontuzji podczas zgrupowania reprezentacji Polski, ale to nic groźnego. Podobnie wygląda sytuacja z Darko Jevticiem - po sezonie przeszedł drobny zabieg medyczny i treningi rozpocznie dopiero w Gniewinie. Tak samo zresztą jak Marcin Robak - on dość długo leczył kontuzję, której doznał jeszcze w Pogoni Szczecin.

Kto więc może nie zdążyć wyleczyć się do dwumeczu z FK Sarajewo w eliminacjach Ligi Mistrzów? To Jasmin Burić, Gergo Lovrencsics i przede wszystkim - Paulus Arajuuri. Bośniacki bramkarz czuje już się dobrze, ale trenować na boisku jeszcze nie może. - Myślę, że może za tydzień się uda. Jeżeli jednak nie zdążę wrócić w Gniewinie, to w Sarajewie nie dostanę szansy - twierdzi Burić. Lovrencsics opuścił całą rundę finałową w poprzednim sezonie po zabiegu artroskopii kolana, ale wydawało się, że w połowie czerwca będzie już gotowy do trenowania. To się stanie jednak prawdopodobnie dopiero po powrocie zespołu z Gniewina. - Będzie potrzebował kilku tygodni by wrócić do formy meczowej - rozwiewa wątpliwości poznański szkoleniowiec.

Z kolei Arajuuri został kontuzjowany na początku drugiej połowy ostatniego meczu z Wisłą Kraków. W środę trwały kolejne badania zawodnika, ale i tak Fina czeka jeszcze około czterech tygodni przerwy. - Sprawa z nim jest dość poważna. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Paulus nie zdąży wrócić na pucharowy dwumecz, choć liczę, że nasz sztab medyczny zdoła ten czas przerwy skrócić do minimum. Wszyscy wiemy, jak ważny jest to dla nas piłkarz - przyznaje Skorża. Do tego dochodzi jeszcze brak Zaura Sadajewa (decyduje się sprawa jego przyszłości) oraz Szymona Drewniaka (jest chory).

W środę normalnie trenowali tylko: Szymon Pawłowski, Łukasz Trałka, Jakub Serafin, Barry Douglas, Jan Bednarek, Maciej Wilusz, David Holman, Marcin Kamiński, Kebba Ceesay oraz nowi gracze Lecha: Abdul Aziz Tetteh, Dariusz Dudka i Denis Thomalla.

W sobotę poznaniacy pojadą na zgrupowanie do Gniewina, gdzie czekają ich trzy mecze sparingowe: z Atlantasem Kłajpeda (w niedzielę), Olimpią Grudziądz (w środę) oraz APOEL-em Nikozja (w sobotę). Trener Skorża liczy, że w Lechu uda się ograniczyć ryzyko kontuzji - stąd też zatrudnienie w sztabie trenerskim Paolo Terzottiego, z którym Skorża współpracował w czterech poprzednich swoich klubach. Włoch będzie pełnił funkcję fizjologa. - Zmieniamy procedury, indywidualizujemy dla niektórych zawodników treningi, by do minimum zmniejszyć urazy - zapewnia Skorża.

Autor: Andrzej Grupa


INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem