Lech Poznań. Marcin Robak nie zagra z Legią Warszawa?
Marcin Robak jest jednym z trzech piłkarzy „Kolejorza”, których występ w niedzielnym hicie Lotto Ekstraklasy z Legią Warszawa jest niepewny. Oprócz niego wątpliwości dotyczą też Macieja Wilusza i Macieja Makuszewskiego, a na pewno nie zagra Elvis Kokalović.
Robak, Wilusz i Makuszewski grali w środę w Pucharze Polski przeciwko Pogoni Szczecin - wszyscy wyszli na boisko w podstawowym składzie, ale tylko Wilusz dotrwał do końcowego gwizdka. Trener Lecha Nenad Bjelica przyznał nawet, że w przypadku Robaka jego zejście wymusiła kontuzja. - Został uderzony w biodro i wciąż go to boli - mówił Bjelica. Makuszewski ma problem z ręką, a o szczegółach urazu Wilusza chorwacki szkoleniowiec nie wspomniał. Kontuzje nazywa jednak "małymi". - Myślę, że w niedzielę będą do mojej dyspozycji - twierdzi Bjelica.
Cała trójka ma szansę wyjść na boisko w podstawowym składzie, choć wydaje się, że na środku obrony trener Lecha postawi na duet Jan Bednarek - Lasse Nielsen, a Wilusz będzie tylko rezerwowym. Makuszewski walczy o miejsce w składzie z Szymonem Pawłowskim, bo na drugim skrzydle pewną pozycję ma Darko Jevtić (jeśli gra Makuszewski, Szwajcar jest lewym pomocnikiem, a jeśli Pawłowski - prawym). Z kolei Robak miałby spore szanse na miejsce w ataku. Do niedawna podstawowym napastnikiem Lecha był Dawid Kownacki, ale dwa ostatnie spotkania ominęły 20-latka. Po powrocie z meczów reprezentacji młodzieżowej "Kownaś" leczył bowiem drobny uraz i nie pojechał do Krakowa, zaś w Szczecinie całe spotkanie obejrzał z ławki rezerwowych.
- Był przeziębiony - wyjaśnił Bjelica. Chorwat nie zdradził, na kogo chce postawić: czy na skuteczniejszego w tym roku Kownackiego czy też na bohatera meczu w Szczecinie i jednocześnie współlidera klasyfikacji snajperów - Robaka. Warto dodać, że w tej kolejce nie wystąpi też Konstantin Wasiljew - Estończyk jest kontuzjowany. Być może szansę na objęcie prowadzenia w wyścigu po koronę najlepszego strzelca wykorzysta więc inny gracz Jagiellonii Fiodor Czernych.
Trzeci w tabeli Lech zagra z drugą Legią w niedzielę o godz. 18. Biletów nie ma już od dwóch tygodni - mecz obejrzy komplet ok. 41,5 tys. widzów.