Lech Poznań. Jaka byłaby dzisiaj ocena trenera Żurawia? Wiemy
Gdyby Lech Poznań nie poradził sobie w Wielkanoc z walczącą o utrzymanie Cracovią, gdyby zawiódł w kolejnym meczu z Legią Warszawa, trener Dariusz Żuraw może nie doczekać oceny swej pracy w maju. - Na razie dostaje szansę, bo zasłużył na nią swoją pracą - słyszymy przy Bułgarskiej.
Lech Poznań znajduje się w bardzo dużym kryzysie, jednym z największym od lat. I wpadł w niego krótko po bardzo udanym występie w europejskich pucharach, w których doszedł do fazy grupowej Ligi Europy. To był ostatni moment, w którym kibice Kolejorza mogli czuć się usatysfakcjonowani.
Tamte jesienne wydarzenia jednak rzutują mocno na obecne losy Lecha i jego trenera. Dariusz Żuraw jest bowiem oceniany także przez pryzmat tego, czego dokonał w zeszłym roku. Mimo krytyki i wielu wezwań do zwolnienia go za niemoc poznaniaków tej wiosny, Lech zakłada, że należy trenerowi dać szansę. Ma zostać oceniony po zakończeniu sezonu i wtedy zapadnie decyzja, czy dalej ma pracować z zespołem. Takie jest założenie, ale niekoniecznie musi zostać spełnione.
Gdyby bowiem dzisiaj miała zostać dokonana taka ocena pracy trenera Żurawia, byłaby ona negatywna. To nie domniemanie, ale wiedza. Przy obecnych rezultatach trener Żuraw nie ma szans na dalsza pracę, a zatem musi je poprawić, aby była o tym mowa. I w tym kontekście bardzo ważne mogą być najbliższe dwa mecze - z Cracovią Kraków i Legią Warszawa.
Lech vs Cracovia i Legia to kluczowe mecze
Niepowodzenie w meczu ze słabą przecież Cracovią, która pod wodzą trenera Michała Probierza walczy o przetrwanie w Ekstraklasie, zwłaszcza podparte niepowodzeniem z Legią Warszawa mogą być gwoździem do sportowej trumny szkoleniowca Lecha. W jakimś sensie są to dla niego mecze ostatniej szansy, ponieważ już teraz ocena jest negatywna, a po tych meczach może być negatywna bez czekania na koniec sezonu.
To dlatego przygotowania do meczów z Cracovia i Legią są szczególnie intensywne. Wielu kibiców domagało się, aby wykorzystać przerwę na potrzeby reprezentacji - Ekstraklasa wróci do gry dopiero w święta wielkanocne - i zatrudnić już teraz nowego trenera, który miałby wtedy nieco czasu na przygotowania i rozruch. Lech jednak kombinował inaczej - postanowił ten czas przekazać w ręce Dariusza Żurawia. Ma go wykorzystać i przygotować się do meczów bez wymówek, najlepiej jak potrafi. W połowie kwietnia będziemy wiedzieli, czy szansę wykorzystał.
Jeśli Lech wróci do wygrywania, trener żuraw będzie pracował dalej
Nieoficjalnie wiadomo, że Kolejorz prowadzi poszukiwania możliwości zatrudnienia nowego trenera, chociaż nie podjął decyzji, że z nich skorzysta. Dział skautingu otrzymał polecenie przeszukania Europy Zachodniej, zwłaszcza Belgię i Holandię. Jakie są rezultaty tych poszukiwań, na razie nie wiadomo. Prawdą jest, że Lech rozmawiał z Maciejem Skorżą, ale to jeszcze nie znaczy, że zaproponował mu pracę. Z grona polskich trenerów Lech analizował jeszcze prace Marcina Brosza, któremu w czerwcu kończy się umowa z Górnikiem Zabrze.
Sytuacja jest jednak taka, że chociaż Dariusz Żuraw na teraz ma negatywną ocenę pracy, to jeśli Lech wróci do wygrywania, będzie pracował dalej.