Brzmi to efektownie - oto Lech Poznań sięga po pomoc naukowców w gromadzeniu i analizowaniu danych potrzebnych do prowadzenia klubu i zespołu piłkarskiego. Lech Poznań rozpoczyna współpracę z Wydziałem Matematyki i Informatyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Podpisana umowa to zwieńczenie nieformalnej współpracy z matematykami, którą Lech rozwinął rok temu. Teraz matematycy mają pomóc w pracy działowi skautingu podczas obserwacji, analizy i wyciągania wniosków z obserwacji piłkarzy.A to może przełożyć się na treningi i transfery Kolejorza. - Chcemy wyselekcjonować dane, które powinny być poddane takim badaniom. Celem jest połączenie obserwacji ludzkiego oka z obiektywnymi danymi. Tylko poprzez dokładną analizę spotkań opartą na konkretnej informacji będziemy w stanie zwiększyć wydajność funkcjonowania naszych drużyn - przybliża główne założenia współpracy jeden z koordynatorów projektu ze strony Kolejorza, szef działu skautingu Akademii Lecha Poznań, Bartłomiej Grzelak. Na świecie wiele klubów stosuje podobne praktyki jak ze słynnego filmu "Moneyball" - analizy matematycznej używał chociażby duński klub FC Midtjylland. W Polsce to Lech będzie na tym gruncie pionierem. Docelowo wykorzystanie innowacyjnych technologii oraz realizacja wspólnych badań naukowych ma przynieść wiele wymiernych korzyści. Wśród nich można wymienić, m.in. prewencję przed potencjalnymi urazami, jeszcze efektywniejszy rozwój fizyczny młodych zawodników czy lepszą ocenę zarówno piłkarzy jako indywidualności, jak i poszczególnych zespołów Kolejorza. To oznacza, że czerpać owoce z tego przedsięwzięcia będzie nie tylko pierwsza drużyna, ale także rezerwy i juniorskie ekipy Lecha. - Dla naszych studentów i pracowników jest to niezwykła szansa udziału w projektach wynikających z konkretnych potrzeb Klubu. Wielu z nich od lat kibicuje Lechowi, a teraz będą mogli przyczynić się do jego rozwoju - mówi Krzysztof Dyczkowski, dziekan WMiI UAM.