Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań - Benfica. Dariusz Żuraw: ​Wiemy o Benfice więcej niż piłkarze

Bez strachu, bez niepokoju, za to z ofensywnym nastawieniem - tak zdaniem trenera Lecha Poznań Dariusza Żurawia ma wyglądać jego drużyna w starciu z Benficą Lizbona. Mecz w czwartek o godz. 18.55, transmisja m.in. w Polsacie Sport Premium i w aplikacji IPLA.

Zawodnicy Lecha Poznań trenują przed starciem z Benficą. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

- Analizowaliśmy wiele meczów Benfiki, znamy bardzo dobrze ten zespół. To jest mocny klub, który robił wszystko przed sezonem, aby grać w Lidze Mistrzów. To się im nie udało. Zgadzam się, że będą faworytem tej grupy - mówi trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw przed czwartkowym spotkaniem. Benfica chciała grać w Lidze Mistrzów, dla niej to zresztą coś normalnego. Lech zaś marzył o fazie grupowej Ligi Europy i to marzenie właśnie spełnia. Na dodatek w konfrontacji z potentatem.

- Nie dociera to do nas tak do końca, gdzie jesteśmy, bo zdajemy sobie też sprawę z tego, że polskie kluby nie grały regularnie w pucharach w ostatnich latach. Dziś jesteśmy jednym, który reprezentuje nasz futbol w europejskich rozgrywkach. Chcemy pokazać ofensywną piłkę na tle tak renomowanej drużyny, jaką jest Benfica - opowiada szkoleniowiec "Kolejorza".

Żuraw zapewnia, że sam jest spokojny, podobnie zresztą jak zawodnicy. - Nie ma niepokoju, jest ekscytacja i chęć zagrania dobrego meczu z markowym rywalem. Zagrać dobrą piłkę, tak chcemy wejść w to spotkanie - tłumaczy. 

W Lechu zabraknie kontuzjowanego od dawna bramkarza Mickeya van der Harta, a także pauzującego za kartki Lubomira Szatki i lekko kontuzjowanych Jana Sykory oraz Bohdana Butki. Nie będzie raczej problemów ze skompletowaniem środka obrony, bo sprawni powinni być Djordje Crnomarković i Thomas Rogne. 

- Nie miałem z tym problemów, wiedziałem jaka jest sytuacja. Trener musi sobie radzić w każdych warunkach. Zakładaliśmy różne warianty, na jeden jestem już zdecydowany - przyznaje Żuraw, który skład "ma już w głowie". I jak zapowiedział szkoleniowiec, nie dojdzie w nim do żadnych zmian w ostatniej chwili. Można się spodziewać, że będzie to ustawienie zbieżne z tym z meczu w Białymstoku, a wymienią się jedynie dwaj środkowi obrońcy.

Czy Lech jest w czymś mocniejszy od Benfiki? Żuraw nie chce wskazywać takiego punktu. - Trudno porównywać się do tak klasowego zespołu jak Benfica. Mamy jednak swoje atuty i postaramy się je pokazać - przyznaje. W rozpracowywaniu rywala nie pomógł Pedro Tiba, który sporo grał w portugalskiej ekstraklasie.

- Tylko z nim żartowaliśmy. Dziś jest taki dostęp do materiałów z meczów i do informacji, a Benfica jest tak medialnym klubem, że wiemy o niej chyba więcej niż niektórzy piłkarze - powiedział Żuraw. Tiba z kolei nie udziela wywiadów, bo... nie lubi tego. Odmawia tak polskim dziennikarzom, jak i portugalskim, którzy pytali o taką możliwość. Trudno znaleźć jakąś jego wypowiedź także w klubowych mediach. Lechowi to nie przeszkadza, bo Portugalczyk jest liderem na boisku, a do tego ma pozytywny wpływ na resztę drużyny.

Początek starcia Lecha z Benficą w czwartek o godz. 18.55. Transmisja w Polsacie Sport Premium oraz aplikacji IPLA.

Andrzej Grupa

Dariusz Żuraw/Łukasz Skwiot/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem