Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań. Bartosz Bosacki o transferze Jakuba Modera: Stawiajmy na młodzież, nie na obcokrajowców!

Rekordowy w historii Ekstraklasy transfer Jakuba Modera udowadnia, że warto szkolić i promować młodzież. - Od dawna powtarzam, że polskie kluby jeszcze przez wiele lat będą musiały żyć z transferów, niestety. Jeżeli popatrzymy na piłkarzy, którzy z naszej ligi odchodzą za duże pieniądze, to są to Polacy, a nie wypromowani u nas obcokrajowcy. Tych ostatnich możemy policzyć na palcach jednej ręki - mówi były reprezentant Polski i obrońca Lecha Poznań Bartosz Bosacki.

Prawda Futbolu. 11 milionów euro za Modera! Lech pobije rekord. Wideo/Polsat Sport/Polsat Sport

Lech Poznań jest największym wygranym okienka transferowego - za sprzedaż Roberta Gumnego, Kamila Jóźwiaka i Jakuba Modera skasował blisko 20 milionów euro, a w dłuższej perspektywie może zarobić jeszcze więcej za różne bonusy czy procenty z następnych transferów. Sprzedaż Modera za 11 milionów euro do Brighton to krajowy rekord - jeszcze nigdy polski piłkarz nie opuścił Ekstraklasy za takie pieniądze. Mało tego - Moder zostanie w Poznaniu przynajmniej do końca roku, a możliwe, że i do końca sezonu. Jeśli Brighton będzie chciało wziąć go już w grudniu, będzie musiało dopłacić 1,5 miliona euro. Reprezentant Polski pomoże więc Lechowi w fazie grupowej Ligi Europy, a możliwe, że właśnie wtedy zobaczy - na tle Benfiki lub Rangers FC - czy jest gotowy do występów w Premier League.

Andrzej Grupa, Interia: Jest pan zaskoczony nie tyle samym transferem Modera, co kwotą, jaką Lech za niego uzyskał?

Bartosz Bosacki (były reprezentant Polski i obrońca Lecha Poznań): Nie wydaje mi się, by można było mówić o zaskoczeniu. Z mojej perspektywy - dobrze się stało. Moder na tyle dobrze się prezentuje i jest w takiej dyspozycji, że dla niego dobrze już będzie zmienić otoczenie i dalej się rozwijać. W tym momencie swojej przygody z piłką musi się rozwijać, a klub na pewno skorzysta na tym finansowo. Nie ma co ukrywać, że polskie kluby jeszcze długo, długo będą żyć z transferów. W sytuacji Lecha, który ma już pewne doświadczenia na tym polu, to bardzo dobry ruch. Myślę tu o transferze Gumnego do Bundesligi dwa lata temu, gdy piłkarz był bliski wyjazdu, a Lech otrzymania wielkich pieniądze. Nie udało się przez kontuzję. Tak więc to dobry ruch tak ze strony piłkarza, jak i klubu.

Myśli pan, że w Lechu mieli wątpliwości, że może warto jeszcze chwilę poczekać i spróbować zarobić więcej?

- Musimy sobie powiedzieć, że dwa, trzy, pięć lat temu takie pieniądze nie były w ogóle osiągalne, więc musimy mierzyć siły na zamiary i mieć z tyłu głowy to, że jednak żyjemy w Polsce. Nasze kluby nie mają takiego statusu, jak te zachodnie. Dzisiaj mamy tylko Lecha w fazie grupowej pucharów, wszyscy inni poodpadali. A promowanie naszego kraju odbywa się dzięki Robertowi Lewandowskiemu, Grzegorzowi Krychowiakowi, Wojciechowi Szczęsnemu i kilku innym, którzy grają w dobrych klubach. To dzięki nim takie pieniądze są teraz osiągalne. Pamiętam te czasy, gdy Robert odszedł z Lecha za 5 milionów euro, a dziś jest w miejscu w którym jest. Nie wydaje mi się, by za rok Lech mógł otrzymać za Modera więcej. Może gdyby on się jeszcze mocniej rozwijał, Lecha wsparł dobrymi wynikami w Lidze Europy, to ta wartość by się delikatnie zmieniła. Ale kwota i tak jest wysoka.

Brighton zapłaciło bardziej za potencjał czy aktualne możliwości?

- Za jedno i drugie. Mateusz Borek mówił o zainteresowaniu Moderem ze strony Bayernu Monachium, a dalszy bieg się nie wydarzył tylko dlatego, że jeden z zawodników został w Bayernie. Jeżeli więc tak był rozpatrywany, w kontekście takiego giganta, to świadczy to tylko o tym, jak wysoko osoby zajmujące się skautingiem oceniają możliwości Modera.

Brighton zapłaciło za Modera dwa razy więcej niż za Michała Karbownika z Legii, a pewnie pół roku temu ten drugi był wyceniany trzy razy wyżej. Tak szybko to się może zmienić?

- Widocznie może, a trzeba sobie powiedzieć, że Moder nie zagrał wielu spotkań w Ekstraklasie. Musimy mieć na uwadze to, że zachodnie kluby za największe talenty są w stanie płacić wielkie pieniądze. Za 17-latków, którzy nie zetknęli się z dorosłą piłką, ale widzą w nich potencjał. Tu ten potencjał został też poparty dobrą grą. To nie jest przypadek, że tak dużo Brighton musiało zapłacić.

Dla Modera to dobre rozwiązanie, że zostaje jeszcze w Lechu na trzy lub dziewięć miesięcy?

- Tak, bo będzie mógł się skoncentrować tylko i wyłącznie na tym, do czego dąży, czyli na grze. Nawet po wypowiedziach chłopaków widać, że mają jasny cel i do tego wewnątrz jest fajna atmosfera. Moder będzie w Lechu grał, będzie chciał udowodnić swoją przydatność, a w Lidze Europy sprawdzić, czy już jest gotowy. To mecze z dobrymi przeciwnikami, do tego obserwowane przez fachowców. Lech też zrobił bardzo dobry ruch, bo się zabezpieczył, a to istotne, gdyż wcześniej odeszło dwóch innych młodych i ważnych piłkarzy - Gumny i Jóźwiak. Wyrwanie kolejnego miałoby wpływ na zespół, choć dziś widać, że każdego da się zastąpić. Budowanie tej drużyny ma ręce i nogi, nie ma tu przypadku i trzeba pochwalić osoby zarządzające Lechem i sztab trenerski. Została to wszystko dobrze poskładane.

Ktoś może już powoli Modera zastępować czy Lech musi szukać takiego zawodnika na zewnątrz w najbliższych tygodniach?

- Dzisiaj być może nie ma takiego piłkarza, ale jest chwila czasu, by go sprowadzić. Wierzę w to, że ruch z Moderem był przemyślany i klub jest na to przygotowany.

Jest ktoś w Ekstraklasie czy nawet w Lechu, kto może odejść za jeszcze wyższą sumę?

- Przykład Modera pokazuje, że w krótkim czasie można znacznie zwiększyć swoją wartość.  Mamy w Polsce wielu młodych piłkarzy, którzy mogą być dobrze sprzedawani do zachodnich klubów. Wiem, że to brzmi brutalnie, ale tak właśnie jest. Ostatnich kilka miesięcy w Lechu Poznań pokazuje, że warto stawiać na młodzież i ma ona warunki do tego, co już samo w sobie jest paradoksem, by rywalizować ze sprowadzanymi obcokrajowcami. Ja zaś od dawna powtarzam, że polskie kluby jeszcze przez wiele lat będą musiały żyć z transferów, niestety. Jeżeli popatrzymy na piłkarzy, którzy z naszej ligi odchodzą za duże pieniądze, to są to Polacy, a nie wypromowani u nas obcokrajowcy. Tych ostatnich możemy policzyć na palcach jednej ręki. Lech obrał dobrą drogę. Kiedyś jeden trener w tym klubie powiedział, że nie grają wychowankowie, bo jest ich mało. Tyle że jest inaczej: oni nie przestali się rodzić, ich trzeba poszukać. Wydaje mi się, że dotyczy to nie tylko Lecha Poznań, ale całej Ekstraklasy.

Rozmawiał Andrzej Grupa

Jakub Moder w meczu z Piastem Gliwice/ Andrzej Grygiel /PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem