Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań. Artur Sobiech na ratunek. Niespodziewany ruch

Co nie udało się 11 lat temu, uda się teraz - "Kolejorz" przed kolejnym sezonem wzmacnia ofensywę i ściąga do siebie Artura Sobiecha. 13-krotny reprezentant Polski ma wkrótce przejść testy medyczne i podpisać kontrakt.

Lech na właściwym torze. Poznań mógł gościć mecz Arsenal-Benfica (odc. 15, gość: Radosław Sołtys). Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

To ruch nieco zaskakujący, bo Lech ma przecież w ataku Mikaela Ishaka oraz Arona Jóhannssona, a właśnie przedłużył do 2025 roku kontrakt z młodym Filipem Szymczakiem. Ten ostatni może jednak zostać wypożyczony, by mógł grać jak najwięcej, a Sobiech da trenerowi Maciejowi Skorży więcej opcji w ofensywie, w tym gry na dwóch napastników. Zwłaszcza że Szwed oraz gracz z USA byli w ostatnich miesiącach dość często kontuzjowani.

Informację o zainteresowaniu Lecha Sobiechem podał jako pierwszy Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl, ale wcześniej o tym piłkarzu mówili nieoficjalnie byli gracze Lecha, obecni reprezentanci kraju. Prawdopodobnie w poniedziałek Sobiech przejdzie badania medyczne w Lechu, a później będzie mógł podpisać kontrakt i wyjechać z zespołem na zgrupowanie do Opalenicy.

Artur Sobiech ma wrócić do Ekstraklasy

Sobiech przez ostatnie półtora roku występował we tureckim Fatih Karagümrük SK. W 34 meczach Süper Lig zdobył dziewięć bramek, ale właśnie skończył mu się kontrakt. Jest więc wolnym zawodnikiem. Co ciekawe, Lech chciał ściągnąć tego zawodnika już w 2010 roku, gdy był mistrzem Polski. Wtedy sprzedał do Borussii Dortmund Roberta Lewandowskiego za 4,5 miliona euro, ale żal mu było wyłożyć milion za Sobiecha.

Ówczesny gracz Ruchu Chorzów sam mówił wtedy w "Super Expressie", że jeśli nie uda się mu wyjechać do ligi włoskiej czy francuskiej, to chciałby trafić do Lecha. - Chciałbym pójść drogą Roberta. Tyle że teraz porównywanie mnie do niego jest na razie bez sensu, bo "Lewy" jest znacznie dalej ode mnie. Dlatego nie mogę osiąść na laurach. Trzeba twardo stąpać po ziemi i dalej zasuwać na treningach - powiedział 11 lat temu.

Lech zdecydował się wówczas na tańszą opcję i transfer Artjomsa Rudnevsa, który znakomicie wszedł do drużyny, stał się bohaterem drużyny w Lidze Europy (hat-trick w Turynie, kluczowy gol w rewanżu z Juventusem), a później wywalczył tytuł najlepszego snajpera Ekstraklasy. Sobiech z kolei odszedł ostatecznie za milion euro do Polonii Warszawa, a rok później został sprzedany do Hannover 96.

Andrzej Grupa

Artur Sobiech/AA/ABACA/Abaca/East News/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem