Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech poprawia bezpieczeństwo na stadionie

Po incydencie związanym z wywieszeniem antylitewskiego transparentu podczas spotkania piłkarskiej Ligi Europejskiej Lech - Żalgiris Wilno, poznański klub chce zwiększyć bezpieczeństwo na stadionie, także w dni, kiedy nie są rozgrywane mecze.

- Niedawno, wspólnie z działem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo w klubie, zrobiliśmy podsumowanie - rok po Euro. Obiekt ten był budowany i przygotowywany pod kątem mistrzostw Europy, teraz musimy dostosować go do regularnych rozgrywek. Na papierze wszystko wyglądało dobrze, ale praktyka pokazała, że musimy pewne rzeczy ulepszyć - powiedział na konferencji dyrektor działu operacji stadionowych i administracji Krzysztof Klecha.

Jego zdaniem najwięcej poprawy wymaga zabezpieczenie obiektu poza meczami. Na stadionie jest zamontowanych 200 wysokiej jakości kamer, jednak, jak zaznaczył Klecha, spełniają swoją rolę głównie podczas imprez masowych.

- Gorzej wygląda monitorowanie stadionu w dzień czy w nocy poza meczami. Po konsultacjach z osobami pracującymi w ochronie wiemy, gdzie w i jaki sposób możemy ten element poprawić, tak aby obiekt był lepiej strzeżony - podkreślił.

Stadion ma też być podzielony na strefę publiczną, otwartą dla wszystkich osób oraz na strefę zamkniętą.

- Przyjęliśmy zasadę, że stadion ma być otwarty dla poznaniaków, ale są też na nim miejsca, które dla nich powninny zostać niedostępne. Osoby poruszające się w strefach zamkniętych będą skrupulatnie weryfikowane - zapewnił Klecha.

Klub chce też wprowadzić specjalne karty dostępu, dzięki którym będzie można łatwo sprawdzić, kto i kiedy wchodził do danego pomieszczenia. Zostaną też wymienione tzw. klucze systemowe do bram zewnętrznych, które po prostu się zużyły.

Klecha odniósł się także do raportu UEFA z meczu z Żalgirisem Wilno. Klub otrzymał głównie oceny satysfakcjonujące lub doskonałe za organizację spotkania.

- Spędziłem z przedstawicielem UEFA kilka godzin w dniu meczu. Odwiedziliśmy stadion w każdej jego części, a także byliśmy poza stadionem. Sprawdzaliśmy, jak wygląda sprzedaż biletów, jak są kibice wpuszczani na stadion i w jaki sposób następuje weryfikacja osób wchodzących na obiekt, jak wygląda praca stewardów. Byliśmy także na sektorze kibiców gości - powiedział.

Delegat w swoim protokole opisał wywieszenie obraźliwego, antylitewskiego transparentu: "Litewski chamie, klęknij przed polskim pane". Uuznał, że ma on charakter rasistowski. Zaznaczył także, że zabrakło w tej sytuacji reakcji ochrony i stewardów.

- Napisaliśmy wyjaśnienie do UEFA w sprawie tego incydentu, który naszym zdaniem ma charakter bardziej polityczny niż rasistowski - wyjaśnił dyrektor marketingu i komunikacji Lecha Bartosz Skwiercz.

Transparent kibice przemycili na stadion przed spotkaniem i ukryli go w jednym z pomieszczeń. To właśnie dlatego poznański klub podjął działania zmierzające do poprawy bezpieczeństwa na obiekcie. Apelował również o to wojewoda wielkopolski Piotr Florek, który dwa dni po tym incydencie ukarał klub wyłączeniem z użytkowania jednej z trybun na mecz ligowy Lecha z Koroną Kielce. Zagroził on również, że jeżeli kibice będą mogli bez kłopotów wnosić na stadion zabronione przedmioty, wówczas zamknie cały stadion.

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem