Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech - Legia 0-1. Aleksandar Prijović złamał rękę

Aleksandar Prijović został bohaterem finału Pucharu Polski pomiędzy Legią Warszawa a Lechem Poznań (1-0). Zwycięstwo okupił jednak kontuzją, bo złamał kość łokciową i w tym sezonie już nie zagra.

Aleksandar Prijović (z lewej)
Aleksandar Prijović (z lewej)/Bartłomiej Zborowski/PAP

Aleksandar Prijović strzelił gola w finale Pucharu Polski, który odbył się we wtorek na Stadionie Narodowym w Warszawie, a jak się później okazało, była to jedyna bramka w tym meczu.

Dzięki niej Legia wygrała 1-0 i kilkanaście minut później cieszyła się ze zdobycia Pucharu Polski. Trofeum w górę nie podniósł za to bohater spotkania.

Pod koniec meczu Prijović schodził z boiska z grymasem bólu. Nie chodziło o to, że trener Stanisław Czerczesow zbyt szybko zdjął go z murawy, a po prostu ostrą walkę napastnik Legii okupił kontuzją prawej ręki.

- Czuję, że ta ręka jest złamana. Musimy przeprowadzić badania, a pewnie odbędzie się to jeszcze w poniedziałek wieczorem. Czuję, że jest złamana, ale być może chodzi też o nerwy - mówił Prijović w pomeczowym wywiadzie przed kamerą Polsatu Sport.

Wieczorem okazało się, że Prijović ma złamaną kość łokciową i w tym sezonie już nie zagra. Poinformował o tym lekarz Legii, Maciej Tabiszewski.

To wielka strata dla drużyny, bo w ostatnim czasie to właśnie Prijović jest w lepszej formie od Nemanji Nikolicia, który prawdopodobnie sięgnie po koronę króla strzelców Ekstraklasy.

Tymczasem Legia wywalczyła pierwsze trofeum w tym sezonie. Ma jeszcze szansę na mistrzostwo Polski. W najbliższej kolejce odbędzie się arcyważne spotkanie z Piastem Gliwice.

Lech - Legia 0-1. Czerczesow: Mówiłem, że wygra ten, kto strzeli gola/Krzysztof Oliwa/TV Interia
Aleksandar Prijović podnosił puchar lewą ręką, bo prawą miał na temblaku. Z lewej Michaił Aleksandrow/Bartłomiej Zborowski/PAP
Nemanja Nikolić po finale PP. Wideo/Krzysztof Oliwa/TV Interia
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem