Partner merytoryczny: Eleven Sports

Kto jest kozakiem na miarę Lecha? Lepiej, by decydował o tym Skorża, a nie klub

- Lech Poznań musi się przyzwyczaić do tego, że ludzie w niego wątpią, co jest dosyć dziwną sytuacją, bo kibicowanie opiera się na wierze, często irracjonalnej. Kibice Lecha Poznań wątpią i przekonać ich do tego, że sukces jest możliwy, będzie trudno - mówi Radosław Nawrot w podcaście "Lech na właściwym torze".

Lech na właściwym torze - odcinek 14. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Joel Pereira to pierwszy transfer do klubu dokonany przez Lecha Poznań przed nowym sezonem. Ogłoszenie przyjścia prawego obrońcy przy pomocy szyfru i z Enigmą w tle było pomysłowe i efektownego, ale samo piłkarskie CV Portugalczyka nie wzbudziło wielkiego entuzjazmu wśród kibiców Lecha Poznań. - Jeśli szybko nie zaprezentuje się z dobrej strony, przylgnie do niego określenie "piłkarz-Enigma" - komentują poznańscy dziennikarze Sport.Interia.pl w podcaście "Lech na właściwym torze".

Lech na właściwym torze - odc. 14

- Lech Poznań twierdzi, że Joel Pereira na Słowacji miał pecha, że pewne wydarzenia w jego życiu zaważyły o tym, że mało grał, ale umówmy się, że są miejsca w życiorysie Portugalczyka, do których na "dzień dobry" można się przyczepić i można w niego wątpić - mówi Radosław Nawrot. - Lech Poznań musi się przyzwyczaić do tego, że ludzie w niego wątpią. To dość dziwne, bo kibicowanie opiera się na wierze. Często to wiara irracjonalna. Kibice Lecha Poznań wątpią i przekonać ich do tego, że sukces jest możliwy, będzie trudno. Ciężko to zrobić Joelem Pereirą. Za jego przyjściem musi stać oczywiście Andrzej Juskowiak. W tym przypadku optymizm można opierać na wcześniejszych transferach Portugalczyków, czyli Tiby i Amarala - przekonuje Radosław Nawrot. 

- Z tego co wiemy, Maciej Skorża i jego sztab, opiniując kandydatów na nowych piłkarzy przedstawionych przez klub, zasugerowali, by poszukać jeszcze głębiej i lepiej. Dla Lecha kozakiem jest Jan Sykora, który zagrał dwa dobre mecze. W tej sytuacji bym wolał, by o tym, kto jest kozakiem, a kto nie, decydował Maciej Skorża, przy wszystkich jego wadach i obsesjach. Jego definicja kozaka piłkarskiego bardziej mi pasuje niż definicja, jaką od wielu lat stosuje Lech Poznań.  To w kwestii transferów do klubu. Co do odejść, to czy musi tak być, że co roku jeden wychowanek musi opuszczać Lecha Poznań? Czy musi być tak, że teraz odchodzi Tymoteusz Puchacz, a za rok odejdzie Jakub Kamiński? - zastanawiają się Bartosz Nosal i Radosław Nawrot w kolejnym odcinku podcastu "Lech na właściwym torze".

Bartosz Nosal

Piłkarze Lecha Poznań dziękujący kibicom po ostatnim meczu sezonu PKO Ekstraklasy/Paweł Jaskółka / PressFocus / Newspix/Newspix


INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem